Dominika Ostałowska, znana z roli Marty Mostowiak w "M jak miłość", zdecydowała się opuścić serial. Jej decyzja wywołała spekulacje dotyczące przyszłości Roberta Gonery, który gra jej męża, Jacka. W rozmowie z "Super Expressem" aktor powiedział, co sądzi o decyzji koleżanki.
- O decyzji Dominiki wiem już od jakiegoś czasu, więc oswoiłem się z tą myślą. Rozmawialiśmy o tym. Ma swoje mocne argumenty i powody, więc trudno o tym dyskutować. Nie jestem jednak upoważniony, by je zdradzać i je komentować czy podważać. Rozumiem ją. Mogę powiedzieć, że Dominika na pewno podjęła przemyślaną i dojrzałą decyzję - powiedział Gonera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Pasja jest kobietą". Olga Kwiecińska założyła fundację "Cześć ciało". Przełamuje tabu
Ostałowska znika z serialu. Co z wątkiem jej męża?
Robert Gonera ma nadzieję, że jego postać nie zniknie z ekranu. Odejście koleżanki stawia go jednak w nieco kłopotliwej sytuacji. Nie wiadomo, jak scenarzyści rozwiną wątek rodziny Marty po tym, jak zniknie ona z ekranu.
- Jeśli chodzi o mnie, to jestem na takim etapie, że przyjmuję to, co przyniesie los. Staram się nawet mało miejsca wypełniać postacią do maksimum, jak tylko jest na to okazja. Ja na razie nie podjąłem żadnej decyzji co do przyszłości w "M jak miłość". Jestem w serialu i czekam pokornie na to co napiszą - powiedział Gonera "Super Espressowi".
- Dominika ciągnęła serial przez lata beze mnie i swoją postać, to może to czas dla Jacka Milewskiego. Zobaczymy. Jestem ciekawy jak to się potoczy i mam nadzieję, że jeszcze przyniosę widzom chociaż odrobinę satysfakcji swoją rolą. Jacek może być dalej szczęśliwy z Martą i opowiadać co się u nich dzieje poza ekranem, a na ekranie mieć inne wątki. To by był świetny pomysł - mówi aktor.
Ostałowska odchodzi z "M jak miłość"
Dominika Ostałowska, znana z roli Marty Mostowiak w serialu "M jak miłość", po 25 latach opuszcza produkcję. Aktorka podziękowała ekipie i widzom za wspólne lata pełne radości i wyzwań. Jej decyzja zasmuciła fanów, a produkcja serialu również pożegnała się z aktorką, dziękując za lata współpracy. Widzowie od dawna zauważali, że postać Marty pojawia się rzadziej na ekranie, co mogło wpłynąć na decyzję Ostałowskiej.
TVP i twórcy "M jak miłość" również odnieśli się do decyzji Ostałowskiej, dziękując jej za lata współpracy. Aktorka miała poczucie, że jej postać stała się tłem dla innych bohaterów, co wpłynęło na jej decyzję o odejściu. Widzowie wkrótce dowiedzą się, jak postać Marty pożegna się z rodziną Mostowiaków.
Jesteśmy ciekawi twojej opinii. Wypełnij ankietę dotyczącą zdrowego stylu życia. Znajdziesz ją TUTAJ.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
