Dramatyczna suknia Sharon Stone. To idealna kreacja na karnawał w Wenecji
To, że suknia Sharon Stone jest dramatyczna – nie ma żadnych wątpliwości. Jej teatralny i przerysowany z założenia charakter mówi sam za siebie. Ale czy jest to dramat tragiczny, komediowy czy zakończony romantycznym happy endem... Sprawdźmy.
02.12.2022 | aktual.: 02.12.2022 12:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kryza to plisowany kołnierz, który młodszej generacji pewnie kojarzy się bardziej z klaunem niż dworem królewskim. Rozsławiony przez arlekina i pierrota, miał za zadanie bawić króla i jego świtę. Ten oryginalny element ubioru wyrwany z włoskiej komedii, stał się obiektem zainteresowania projektantów. Plisowany i naładowany artystyczną, nieco groteskową energią - przypadł do gustu także Sharon Stone, która pojawiła się w oryginalnej dekoracji na festiwalu filmowym Red Sea.
Sharon Stone w kołnierzu arlekina
Inspiracji można szukać wszędzie - w starych gazetach, na spacerze, a nawet na dworze królewskim. Sharon Stone najwyraźniej wpadł w oko arlekin, od którego pożyczyła kołnierz. Z przymrużeniem oka pytamy – "gdzie pani szyja"? Ale trzeba przyznać, że ten efektowny, choć niełatwy w stylizacji element – ma w sobie klasę, bajkowość, magię i niezwykłą pewność siebie.
Plisowany kołnierz stał się główną gwiazdą stylizacji, dzięki czemu w dobrym stylu wyeliminował wszelkie naszyjniki, ale przy tym zrobił miejsce dla długich i kontrastujących rękawic w czarnym kolorze. Te z kolei wniosły do stylizacji wieczorową i intrygującą atmosferę lat 20.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Suknia w kolorze kawy rozbielonej dużą ilością mleka
Pewnie znajdą się tacy, którzy stwierdzą, że Sharon Stone ubrała bezę Pavlovą o smaku cappuccino. Ale my zacięcie bronimy kreacji powstałej z delikatnego jak mgiełka szyfonu bądź tiulu. Tkanina jest lekka, prześwitująca i cienka. Ale dzięki niemożliwym do zliczenia warstwom, kreacja przybrała majestatyczna bryłę. Za sprawą oryginalnego drapowania i marszczenia, które łączą się z luźno puszczonym tiulem – struktura sukienki ma w sobie coś nonszalanckiego, naturalnego, przyjemnie niedbałego. Możemy tylko domyślać się, jak pięknie snuje się i wije w ruchu.
Kreacja jak z teatru dell’arte
Sharon Stone wybrała kreację, która tylko przypieczętowała status wielkiej gwiazdy. Ten misternie wykonany projekt z dbałością o każdy detal, mógłby zawisnąć w gablocie i bez żadnych oznak sztucznej skromności - przyjmować komplementy z perspektywy najpiękniejszej sukni na wielkie wyjście.
Jest jak dzieło sztuki – nie musi podobać się każdemu, aby być docenionym, chociażby z punktu kunsztu krawieckiego. Ponadto to piękna podróż do świata włoskiej pantomimy, która nie potrzebuje słów, aby skupiać na sobie uwagę.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!