Dyrektorka Danuta Zaborowska nie dopuściła do egzaminu. Nauczyciele jej dziękują
Dyrektorka szkoły w Powiesku Danuta Zaborowska zasłynęła na cały kraj po tym, jak odesłała do domu gimnazjalistów w dniu egzaminu. Nie zgodziła na to, by osobami nadzorującymi młodzież podczas pisania testu byli strażacy.
Szkoła Podstawowa im. Ziemi Chełmińskiej, Powiesk. We wsi mieszka 350 osób.
W szkole strajkują wszyscy nauczyciele, a katecheta jest chory. Gdy wydaje się, że nie będzie nikogo do przeprowadzenia egzaminów, na salę piętnaście minut przed rozpoczęciem zostają przysłani... trzej strażacy.
Choć są naciski na dyrektorkę, by pozwoliła im nadzorować uczniów, ona się nie zgadza. Uważa, że nie ma szans w kwadrans przeszkolić ludzi, którzy nigdy wcześniej nie nadzorowali żadnych nastolatków w szkole, a co dopiero w trakcie państwowych egzaminów gimnazjalnych. Odsyła do domu zarówno ich, jak i uczniów.
Gdy do kuratorium doszła wiadomość o tym, co się stało, do wsi przyjechała wicekuratorka wraz z wizytatorką, by choć druga część egzaminu się odbyła. Problem nieobecnych gimnazjalistów, którzy przecież zostali odesłani do domów, rozwiązał wójt Powieska. Jak donoszą mieszkańcy, miał jeździć po domach i znajdować uczniów, by ich powiadomić o sytuacji.
Odwaga dyrektorki szkoły, która postawiła się naciskom ze strony kuratorium, została doceniona przez nauczycieli w całej Polsce. Zewsząd są kierowane najlepsze życzenia w jej stronę, a internauci zachęcają do wysłania Danucie Zaborowskiej kartki z wyrazami szacunku i uznania.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl