Dzieli ich 20 lat. Musiała wyrzucić go z domu

Lata 90. i 2000. należały w polskiej branży muzycznej do Urszuli, która stworzyła takie hity, jak "Konik na biegunach", "Na sen" czy "Dziś już wiem". Choć jej kariera zalicza się z pewnością do jednej z najbardziej udanych, prywatnie artystka przeżyła wiele dramatów. Najpierw pochowała pierwszego męża. Następnie związała się z 20 lat młodszym Tomaszem Kujawskim, który uzależnił się od alkoholu oraz używek.

W 1992 roku Urszula wyszła za mąż za gitarzystę Stanisława Zybowskiego, z którym wspólnie odnosiła sukcesy na scenie muzycznej. Ich życie układało się wyjątkowo dobrze - do momentu, w którym u Zybowskiego wykryto chorobę nowotworową. Urszula nigdy nie ukrywała, że ciężko było jej pogodzić się z pogarszającym się stanem męża.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Żyliśmy, po prostu. Zajmowaliśmy się swoimi sprawami, walką o zdrowie Stasia. Mieliśmy wymarzony dom, który zresztą budowaliśmy, żeby móc w ciszy i spokoju żyć i tworzyć. Miejsce, do którego mogliśmy uciec. Mieliśmy swój azyl. A to, co się działo poza nami, było gdzieś daleko -powiedziała w rozmowie z WP Gwiazdy.

Ich małżeństwo trwało zaledwie dziewięć lat. Stanisław Zybowski zmarł na żółtaczkę mechaniczną. Urszula trzymała go wówczas za rękę. Po śmierci męża postanowiła zrobić sobie dłuższą przerwę od koncertów. Na scenę wróciła dzięki wsparciu fanów.

- Całym swoim życiem pokazuję, że najważniejsza jest muzyka i miłość. To prawda, różnie ludzie sobie radzą z tak ciężkimi sytuacjami. Jedni się załamują, inni szukają duchowego ukojenia. Też tak mogłam. Ale podjąć rękawicę i po prostu żyć dalej, kontynuować to, co się zaczęło, jest najtrudniej - mówiła.

Zobacz także: Urszula miała depresję poporodową. Pomogła jej wtedy szczególnie jedna osoba

Po śmierci Zybowskiego Urszula związała się z 20 lat młodszym Tomaszem Kujawskim, akustykiem z zespołu, którego następnie poślubiła. Ich związek od samego początku budził kontrowersje, nie tylko przez znaczącą różnicę wieku, ale także burzliwą relację. Artystka przyznała w autobiografii "Urszula", że była zmuszona wyrzucić męża z domu.

"Tomek walczył z wiatrakami. Rozpaczliwie próbował udowodnić, że jest tym właściwym mężczyzną, bo mnie kocha. Próbował te stresy uśpić alkoholem, a że miał kaskę, to i innymi używkami: koksem, trawą czy co tam było dostępne. Aż w końcu przestał nad sobą panować. Pogrążał się w sobie i uzależnieniach" - pisała.

W związku z uzależnieniem drugiego męża, sama była współuzależniona. W pewnym momencie zagroziła Kujawskiemu rozstaniem, co ostatecznie uratowało ich relację.

"Choć ta decyzja dużo mnie kosztowała. Intuicja mi jednak mówiła, że postępuję słusznie. Decyzję o rozstaniu podjęłam ja, to fakt, ale po kilku latach Tomek mi za nią podziękował. Bo dzięki temu, że wtedy "wyrzuciłam go z domu", musiał się zmierzyć z rzeczywistością. Znalazł ośrodek odwykowy w Charcicach koło Poznania i z własnej woli zgłosił się do niego na leczenie. Mało tego! Dał się w nim zamknąć na dwa miesiące i poddał rygorowi, który tam panuje" - czytamy w autobiografii Urszuli.

Dziś Urszula i Tomasz Kujawski tworzą zgodne małżeństwo. Unikają zainteresowania.

Zobacz także: Niewielu wie, co ich łączy. Ujawniła to po latach

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.