Wiedziała o jego uzależnieniu. Tak podsumowała go po śmierci
Choć dzieliło ich 27 lat, Olga Sawicka i Zbigniew Zapasiewicz tworzyli związek pełen miłości, wzajemnego szacunku i wsparcia – aż do ostatnich dni aktora. 1 października 2025 roku Olga Sawicka skończyła 64 lata.
Był nie tylko jej mężem, ale również mistrzem i największym autorytetem zawodowym. Pobrali się w 1991 roku i tworzyli związek pełen miłości oraz wzajemnego wsparcia aż do śmierci aktora w 2009 roku.
Miłość z sali wykładowej
Zbigniew Zapasiewicz poznał Olgę Sawicką, gdy była 23-letnią studentką Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Aktor, wówczas wykładowca uczelni, zakochał się od pierwszego wejrzenia i zdecydował się na rozwód z trzecią żoną, by móc być z młodą aktorką.
Ćwiczenia na zdrowe kolana
– Po pewnych trudach udało mi się ją nakłonić do tego, żebyśmy byli razem. Bardzo się tego bała i wcale się nie dziwię. Byłem człowiekiem pięćdziesięcioletnim, a ona miała 23 lata. Ale zaryzykowała – wspominał w książce "Zapasowe maski".
Początki ich wspólnego życia nie były łatwe – zakochani nie mieli własnego mieszkania, jednak wkrótce zamieszkali razem na warszawskiej starówce. Związek z młodą aktorką zmotywował Zapasiewicza do zerwania z alkoholem, a oboje udowodnili, że autentyczne uczucie jest w stanie przetrwać nawet największe przeszkody. – Gdyby nasz związek nie opierał się na autentycznym uczuciu, skończyłby się ze sto razy – mówiła Sawicka w wywiadzie dla Interii.
"Zyskałem w nim (w związku - przyp. red.) bardzo wiele, uspokoiłem się, wreszcie mam dom, normalne życie" – pisał z kolei aktor w książce "Zapasowe maski".
Była z nim do końca
Olga Sawicka spędziła u boku Zbigniewa Zapasiewicza 18 lat. Nagła śmierć aktora, który odszedł dwa dni po diagnozie raka wątroby, była dla niej ogromnym ciosem.
– Zbyszkowi zawdzięczam to, gdzie jestem i kim jestem. Wierzę, że jeśli przebywa się z wyjątkowym człowiekiem, to przejmuje się od niego choć trochę jego cech. Był inteligentny, mądry. Nie miał wad, tylko wadki: niezaradność, roztargnienie – mówiła w rozmowie z "Życiem na gorąco".
Po śmierci męża Sawicka poświęciła się pracy – występowała epizodycznie w popularnych serialach, takich jak "Magda M.", "Na dobre i na złe" czy "Ojciec Mateusz", a także współtworzyła scenariusze do seriali "Teraz albo nigdy" i "Samo życie".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl