Wiedziała o jego uzależnieniu. Tak podsumowała go po śmierci

Zbigniew Zapasiewicz i Olga Sawicka tworzyli szczęśliwą i kochającą się parę na przekór wszystkim. Choć nikt nie dawał im szans, byli ze sobą aż do śmierci aktora. - Nie miał wad, tylko wadki - mówiła, gdy zmarł. 13 września 2024 roku skończyłby 90 lat.

Olga Sawicka i Zbigniew Zapasiewicz
Olga Sawicka i Zbigniew Zapasiewicz
Źródło zdjęć: © ONS

13.09.2024 | aktual.: 13.09.2024 11:50

"Barwy ochronne", "Za ścianą", "Persona non grata" czy "Matka królów" to tylko kilka filmów, w których wystąpił Zbigniew Zapasiewicz. Choć był uznawany za jednego z najwybitniejszych polskich aktorów, długo nie miał szczęścia w miłości. Cztery razy stawał na ślubnym kobiercu.

"Miał piękny stosunek do kobiet"

Pierwszą żoną aktora była Mirosława Dubrawska. Pracowali razem w teatrze. Pobrali się w latach 50. Ich związek nie przetrwał próby czasu. Rozstali się w zgodzie i do końca życia pozostali przyjaciółmi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Po rozwodzie poznał Krystynę Maciejewską, również aktorkę. Pobrali się w drugiej połowie lat 60. Ich związek nie należał do udanych. Maciejewska była zazdrosna o sukcesy zawodowe męża. Zaczęły się kłótnie, które z czasem przerodziły się w głośne awantury. To właśnie wtedy Zapasiewicz zaczął koić smutki w alkoholu. Ostatecznie małżeństwo nie przetrwało.

W latach 70. Zapasiewicz miał już status gwiazdy. Podczas jednej z prób do spektaklu poznał Iwonę Słoczyńską. Podobno aktor zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia.

"Byłam nim zauroczona. Miał piękny stosunek do kobiet, wielki wdzięk i urok" - opowiadała w wywiadzie przytoczonym przez Vivę.

W 1975 roku wzięli ślub. Aktorka robiła wszystko, aby stworzyć mu ciepły i kochający dom, ale nałóg nie dawał za wygraną. Zapasiewicz próbował z nim zerwać, jednak bez skutku.


"Kocham Cię i dziś uświadomiłem sobie, jak bardzo cierpisz i jak ja niepotrzebnie i okrutnie Cię dręczę. Tak dalej nie może być. Wziąłem lekarstwo, bo widocznie bez tego nie daję rady" - napisał do żony w jednym z listów.

Stracił dla niej głowę

Zbigniew Zapasiewicz był wykładowcą na Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Poznał tam Olgę Sawicką, 23-letnią studentkę, która zawróciła mu w głowie. To dla niej postanowił rozwieść się z trzecią żoną. Duża różnica wieku (27 lat) nie stanęła im na przeszkodzie.

"Po pewnych trudach udało mi się ją nakłonić do tego, żebyśmy byli razem. Bardzo się tego bała i wcale się nie dziwię. Byłem człowiekiem pięćdziesięcioletnim, a ona miała 23 lata. Ale zaryzykowała.." - napisał w książce "Zapasowe maski".

Zakochani początkowo nie mieli gdzie mieszkać, jednak z czasem wprowadzili się do mieszkania na warszawskiej starówce. Małżeństwo z młodą aktorką zmotywowało go do zerwania z alkoholem. Choć nikt nie dawał im szans, udowodnili, że łączy ich prawdziwa miłość.

"Gdyby nasz związek nie opierał się na autentycznym uczuciu, skończyłby się ze sto razy" - mówiła Sawicka w jednym z wywiadów cytowanym przez Interię.

Sielankę przerwała nagła śmierć aktora, który zmarł dwa dni zdiagnozowaniu raka wątroby. Sawicka długo nie mogła się pozbierać po śmieci męża.

"Zbyszkowi zawdzięczam to, gdzie jestem i kim jestem. Wierzę, że jeśli przebywa się z wyjątkowym człowiekiem, to przejmuje się od niego choć trochę jego cech. Był inteligentny, mądry. Nie miał wad, tylko wadki: niezaradność, roztargnienie" - mówiła w rozmowie z "Życiem na gorąco".
Wszechmocne
Wszechmocne © WP

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (26)