Edyta Herbuś po wypadku samochodowym. "Najadłam się strachu"
20.10.2018 17:19, aktual.: 21.10.2018 08:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kilka dni temu Edyta Herbuś miała wypadek samochodowy, ale udało jej się zachować zimną krew i wyjść z niego cało. Teraz postanowiła otworzyć się i opowiedzieć, jak to wpłynęło na jej życie.
- Wczoraj, jadąc drogą szybkiego ruchu, pękła mi prawa, przednia opona w aucie - opowiadała na swoim Instastory - Ledwo uszłam z życiem! Powiem szczerze, że byłam mocno przerażona, ale na szczęście mój kielecki charakter powoduje, że jak jest taka sytuacja akcji, to mam zimną krew. Udało mi się wyprowadzić auto - wyznała na nagraniu i podziękowała napotkanym mężczyznom, którzy pomogli jej zmienić koło.
W opisie przy zdjęciu, które wstawiła na swój profil w mediach społecznościowych, tancerka wyznała, co się zmieni w jej życiu po tym nieszczęśliwym wypadku, z którego cudem uszła cało. "Dostałam ostatnio od życia 'pstryczek w nos'... Najadłam się strachu, ale wszystko skończyło się dobrze. Przeczytałam tę wiadomość od losu, jako: ZWOLNIJ. Myślę sobie, że to niegłupi pomysł. Wiem, że mam tendencję do rozpędzania się w działaniu, zdobywaniu, przekraczaniu. Wszystko ok, tylko trzeba w tym zachować zdrowe tempo, dystans i proporcje, szanując własne granice. Czasem jeszcze o tym zapominam. Ambicje mi to zagłuszają. Dziś dzień odpoczynku. Zatrzymania. Cieszenia się domem, bliskimi, własnymi myślami. Pomyślcie też o tym, może ktoś z Was też potrzebuje dziś takiego czasu. Pozwólcie sobie na to."
Pod zdjęciem znalazło się wiele pozytywnych komentarzy. Internauci wyrazili swoje wsparcie dla Edyty i często zgadzali się z tym, że do życia trzeba nabrać pokory.
Masz historię, którą chciałbyś się podzielić? Prześlij nam ją przez dziejesie.wp.pl