Eilert Dieken wydał rozkaz rozstrzelania Polaków. Hitlerowiec dożył spokojnej starości

Zbrodnie z czasów wojennych cały czas wzbudzają ogromne emocje, ponieważ regularnie na jaw wychodzą nowe fakty. Ostatnio Instytut Pileckiego w Berlinie zdobył dokumenty dotyczące życia Eilerta Diekena, który jest winny śmierci polskiej rodziny.

Rodzina UlmówRodzina Ulmów
Źródło zdjęć: © East News
oprac.  KSA

W czasie niemieckiej okupacji w Polsce Eilert Dieken służył w powiecie nowosądeckim Generalnego Gubernatorstwa jako komendant posterunku żandarmerii. Mężczyzna oficjalnie nie należał do SS ani NSDAP, dlatego formalnie nie był nazywany nazistą, a jedynie "zwyczajnym Niemcem".

Jednak to, co robił, nie miało nic wspólnego ze zwyczajnością. Elier Dieken kierował akcją w miejscowości Markowa na Podkarpaciu. To właśnie on wydał rozkaz rozstrzelania Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich dzieci. Powodem był fakt, że polska rodzina udzieliła schronienia dla dwóch innych rodzin żydowskich.

Spokojna starość

To tej makabrycznej zbrodni Eilert Dieken dostał awans na posterunku, a po wojnie powrócił do rodzinnej miejscowości Eses znajdującej się na terenie Dolnej Saksonii.

Instytut Pileckiego w Berlinie dotarł do dokumentów poświadczających, że nazista prowadził spokojne życie i korzystał z jego uroków. W teczce znajdują się zdjęcia Diekena zrobione podczas wakacji w otoczeniu rodziny. Mężczyzna zmarł w 1960 roku w spokoju i powszechnym szacunku ze strony bliskich i sąsiadów.

"Jednym z ważniejszych historycznych problemów w relacjach polsko-niemieckich jest praktyczny brak rozliczenia zbrodni popełnionych przez niemieckich okupantów w Polsce po wojnie. Zbrodnie popełnione na cywilnej ludności na wsiach, w małych miejscowościach pozostały w pamięci mieszkańców i były badane przez polską prokuraturę. Po przekazaniu materiałów śledczych do Niemiec Zachodnich, śledztwa te prawie zawsze kończyły się ich umorzeniem - powiedziała Hanna Radziejowska, szefowa filii Instytutu Pileckiego w Berlinie w rozmowie z "Polsat News".

Instytut prowadził intensywne prace nad tym, aby prywatne archiwum Eilerta Diekena trafiło do Warszawy.

Ratowniczka medyczna o pracy w pandemii. "Mam wrażenie, że nie byliśmy przygotowani"

Wybrane dla Ciebie

Tak wygląda jego małżeństwo. "Dla niektórych związków to zabójcze"
Tak wygląda jego małżeństwo. "Dla niektórych związków to zabójcze"
Kreacje gwiazd na rozdaniu nagród Emmy. Moda na prześwity nadal trwa
Kreacje gwiazd na rozdaniu nagród Emmy. Moda na prześwity nadal trwa
Posadź tę roślinę. Odporna na ślimaki i łatwa w uprawie
Posadź tę roślinę. Odporna na ślimaki i łatwa w uprawie
"Mówię stanowcze 'nie'". Architekt z programu Szelągowskiej grzmi
"Mówię stanowcze 'nie'". Architekt z programu Szelągowskiej grzmi
Maść z apteki za 7 zł. Jak żelazko na zmarszczki
Maść z apteki za 7 zł. Jak żelazko na zmarszczki
Stanęła na ściance w sukni z rozcięciem. Flesz zrobił swoje
Stanęła na ściance w sukni z rozcięciem. Flesz zrobił swoje
Nowy trend w randkowaniu. Czym jest "shrekowanie"?
Nowy trend w randkowaniu. Czym jest "shrekowanie"?
Joanna Krupa zasiadła na kanapie "DDTVN". Tylko spójrzcie na jej stopy
Joanna Krupa zasiadła na kanapie "DDTVN". Tylko spójrzcie na jej stopy
Kiedy po deszczu pojawią się grzyby? Tyle musisz odczekać
Kiedy po deszczu pojawią się grzyby? Tyle musisz odczekać
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza