Emily Ratajkowski w zmysłowych koronkach w Cannes
Emily Ratajkowski to jedno z najgorętszych nazwisk na tegorocznym festiwalu w Cannes. Wszystko za sprawą jej bardzo wyzywających sukni. Oto jej ostatnia stylizacja!
Bez kompleksów
Wyjątkowa odwaga Emily Ratajkowski w kwestiach mody nie powinna nikogo dziwić. Słynna modelka nie ma problemów z odsłanianiem swojego idealnego ciała, o czym mogą świadczyć liczne roznegliżowane posty wrzucane na jej konto na Instagramie.
- Selfie topless czy w skąpym bikini to jedno, ale czerwony dywan? – ktoś być może zapyta. Dla Emily Ratajkowski w tej kwestii nie ma żadnej większej różnicy. Dwa dni temu pojawiła się w satynowej halce, eksponującej każdy centymetr jej ciała.
Ratajkowski promuje Petera Dundasa
Teraz natomiast celebrytka zdecydowała się na zmysłową czarną koronkę i kreację, którą specjalnie dla niej zaprojektował Peter Dundas. Słynny projektant, który ostatnio rozstał się z domem mody Emilio Pucci i zamierza rozpocząć karierę pod szyldem z własnym nazwiskiem, chętnie zaangażował się we współpracę z Emily Ratajkowski.
Przepych a'la Scarlett O'Hara
Tak oto pojawili się razem na czerwonym dywanie w Cannes, a okazją do zaprezentowania najnowszego projektu designera była premiera filmu „Loveless (Nelyubov)”.
Warto przyjrzeć się z bliska stylizacji. Z daleka wygląda jak wielka wieczorowa suknia w stylu Scarlett O’Hary, ale z bliska kreacja składa się z falbaniastej spódnicy i koronkowego kombinezonu z mocno wyciętym dekoltem.
Najważniejszy punkt
Dekolt to zdecydowanie najbardziej „gorący element” kreacji. Trójkątne wycięcie wyeksponowało nagie piersi, a kontrastująca z czernią koronek naga skóra modelki przyciąga wzrok.
Emily Ratajkowski wie, co robi!
W efekcie wszystkie obiektywy fotoreporterów skierowane były tylko na nią! I chyba właśnie o to chodziło modelce.
Cannes ją kocha!
Co prawda, stylizacja gwiazdy nie do końca nam się podoba, bo naprawdę dużo (i właściwie za dużo) się tu dzieje, ale trudno nie docenić jej „modowych zabiegów”. Emily Ratajkowski to królowa tegorocznego canneńskiego czerwonego dywanu!