Blisko ludziEwa Wachowicz obchodzi dziś urodziny. Dla niej czas i tak się zatrzymał

Ewa Wachowicz obchodzi dziś urodziny. Dla niej czas i tak się zatrzymał

Ewa Wachowicz obchodzi dziś urodziny. Dla niej czas i tak się zatrzymał
Źródło zdjęć: © AKPA

Od lat łamie wszelkie stereotypy na temat miss. Jej kariera w mediach zaczęła się w wielkim stylu, gdy w 1992 roku zdobyła tytuł Miss Polonia. Ewa Wachowicz zdobyła popularność i uznanie w licznych rolach - nie tylko związanych z jej urodą i seksapilem. Dziś obchodzi 46. urodziny.

Reprezentowała Polki na konkursie Miss Świata, gdzie przypadł jej tytuł III wicemiss. Zdobyła koronę Miss Świata Studentek w ramach World Miss University. Była rzecznikiem prasowym premiera Waldemara Pawlaka, prowadziła teleturnieje, dziś związana jest z gotowaniem. Jej życie to prawdziwy kalejdoskop zdarzeń.

1 / 7

„Najmilsza” na Akademii Rolniczej

Obraz
© PAP

Urodziła się 19 października 1970 roku w Klęczanach na krańcu Małopolski. Jej rodzice prowadzili gospodarstwo rolne i od dzieciństwa wiedziała, że żeby coś mieć, to trzeba na to ciężko zapracować. Podobno jej największą pasją był taniec i dobre jedzenie. Kiedy skończyła liceum, pasję do gotowania postanowiła przekształcić w zawód. Dostała się na studia na Wydziale Technologii Żywności na Akademii Rolniczej w Krakowie. Wyjazd łączył się z kosztami. Wachowicz dorabiała do stypendium, pracując jako opiekunka dla dzieci i jako pomoc w klubach.

Tak los chciał, że właśnie w jednym z klubów, w którym pracowała, organizowano wybory „Najmilszej” Akademii Rolniczej. Wachowicz miała wtedy 21 lat, była skromna, nieśmiała, a jakakolwiek kariera w wielkim świecie nawet się jej nie marzyła. Koledzy namówili ją, by wyszła na scenę z innymi kandydatkami.

- Chłopcy stwierdzili: „Ewuniu, my coś pokombinujemy, bo i tak sprzątasz w klubie, wejdziesz od tyłu”. No i weszłam, tyle że z numerkiem „siedem”. Stwierdziłam: „czemu nie?”. A tu szacowne jury uznało mnie za najmilszą studentkę Akademii – opowiadała na antenie radiowej „Jedynki”.

2 / 7

Jak Ewa Miss została

Obraz
© PAP

Po wyborach odbył się bankiet. Organizatorzy namówili Wachowicz, by poszła za ciosem i spróbowała swoich sił w innych konkursach miss. Studentkę pod swoją opiekę wzięła aktorka Dorota Pomykała, która zaprosiła ją na warsztat aktorski i szkolenie z robienia makijażu. Lekcje na marne nie poszły. Niedługo później wygrała konkurs na Miss Małopolski. W 1992 r. zdobyła tytuł Miss Polonia. W wyborach na najpiękniejszą kobietę świata wybrano ją III wicemiss. Rok później została Miss Świata Studentek.

O romansie z konkursami piękności rodzice dowiedzieli się na samym końcu. - Wybory Miss Małopolski były na żywo emitowane w piątek, a ja zadzwoniłam do domu w czwartek wieczorem, by im powiedzieć o moim udziale – opowiada na łamach „Gazety Krakowskiej”. - Wiedziałam, że dla nich to będzie całkowicie niepoważne. Poważne były studia, wykształcenie, praca, a nie jakieś tam konkursy. Więc dzwonię i mówię: mamo, jutro będą wybory miss. Była zdziwiona, po co jej o tym mówię. Ledwo mi przeszło przez gardło, że w nich startuję – dodała. Na koniec usłyszała tylko od mamy, żeby nie przyniosła im wstydu.

3 / 7

Studencki VIP

Obraz
© ewawachowicz.pl

W latach 90. wybory Miss były popularne niemal tak, jak dziś mecze polskiej reprezentacji w piłce nożnej. Kiedy Wachowicz przyznano tytuł Najpiękniejszej, zdobyła ogromną rozpoznawalność. Tylko że trzeba było wrócić na studia. Jak wspomina po latach, kierownicza akademika przydzieliła jej osobny pokój na parterze. – Stałam się studenckim VIP-em – mówiła w wywiadzie dla „Gazety Krakowskiej”.

- To był szok, ale pozytywny. Ludzie podchodzili do mnie z ogromną sympatią. Tak jest zresztą do dzisiaj: wsiadam do taksówki i słyszę: żona mi nie uwierzy, że wiozłem naszą miss. Po 20 latach, kiedy zrobiłam tyle rzeczy, napisałam kilka książek, nadal jestem „naszą miss” – opowiada.

4 / 7

Premierowi się nie odmawia

Obraz
© PAP

Po wyborach zaczęły się pojawiać pierwsze zawodowe propozycje. W mediach szybko dostrzeżono, że Wachowicz poza tym, że pięknie wygląda, to też dobrze się wypowiada. Któregoś dnia odebrała telefon od Waldemara Pawlaka, który chciał zatrudnić ją jako swojego rzecznika prasowego. Była przekonana, że koledzy robią sobie z niej żarty. Drugi raz zadzwoniła już jego sekretarka i poprosiła, by następnym razem nie rozłączać się, gdy dzwoni sam premier.

Miała 23-lata, gdy zaczęła zupełnie nowy rozdział w swoim życiu, jakim była praca w Urzędzie Rady Ministrów. Dziś przyznaje, że był to najlepszy uniwersytet życia, ale zanim została doceniona, musiała znieść wiele.

5 / 7

90-60-90

Obraz
© PAP

W stolicy krążył mało wybredny dowcip: jaki jest numer do rzecznika rządu? 90 - 60 - 90. Dziennikarze wyłapywali każdą wpadkę pani sekretarz, łącznie z tą najsłynniejszą. Zapytana o to, dlaczego przyjęła tę posadę, odpowiedziała: „premierowi się nie odmawia”. Za te słowa otrzymała „Srebrne Usta” w plebiscycie radiowej „Trójki”. Lapsus językowy błyskawicznie stał się słynnym powiedzonkiem.

– Dostałam od życia szansę, aby zobaczyć, jak tworzy się polska demokracja. Zobaczyć, dotknąć i uczestniczyć w tym. Polityka jest bardzo trudna. Wtedy była jeszcze inna, bo wciąż wiele partii bardzo głęboko siedziało w komunie. Ale to były fajne czasy, bo mieliśmy jeszcze zapaleńców, jak Jacek Kuroń, Adam Michnik czy Tadeusz Mazowiecki – opowiada.

Przy premierze sporo podróżowała, miała szansę poznać Vaclava Havla, Billa Clintona czy Jacques'a Chiraca.

6 / 7

Romans z telewizją

Obraz
© AKPA | Krzemiński Jordan

Po dwóch latach rozstała się z polityką i stanęła z drugiej strony kamery. Założyła własną firmę producencką. Prowadziła teleturniej „100 procent dla stu”, a w 1998 roku zajęła się produkcją „Podróży kulinarnych Roberta Makłowicza”. Pasję do gotowania była miss prezentuje w autorskim programie „Ewa gotuje”, ale nie mniejsze zainteresowanie wzbudza jako jurorka „Top Chefa”.

7 / 7

„Uwielbiam jeść!”

Obraz
© AKPA

Ewa Wachowicz nie ukrywa, że uwielbia jeść. Jak to możliwe, że spędzając tyle czasu w kuchni, ma świetną figurę? - To prawda, cały czas gotuję, ale w przerwach wychodzę wysoko w góry. Aby uprawiać wspinaczkę, trzeba ćwiczyć. Ja w wolnych chwilach wchodzę na szczyty i spalam to, co zjadam, kiedy jestem na „nizinach” A jeść - nie ukrywam - uwielbiam! - powiedziała w wywiadzie dla „EksMagazynu”.

Jak widać, łączenie wielu pasji w życiu Ewie Wachowicz wychodzi na dobre. Z roku na rok wygląda coraz lepiej.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (110)