Ewelina Flinta 40. urodziny spędziła w Wielkiej Brytanii. Rozmawiała o przemocy domowej
Ewelina Flinta planowała spędzić swoje 40. urodziny pod palmami. Nagle znalazła się z kobietami, które wyszły z toksycznych relacji. Wokalistka opowiedziała o tym doświadczeniu.
Ewelina Flinta w rozmowie z magazynem "Wysokie Obcasy" wyznaje, że swoje urodziny spędziła w Wielkiej Brytanii z autorką projektu Sounds Like Woman, Luizą Staniec-Moir i kilkoma kobietami, które wyszły z przemocy.
Ewelina Flinta mówi o kobiecej sile
Wokalistka wspomina to wydarzenie: "Opowiadały swoje historie. Płakałyśmy, ściskałyśmy się, śpiewałam dla nich w kuchni acapella. Tam odczułam jakąś pierwotną, kobiecą siłę płynącą z jedności, z opowieści, z dzielenia się. To było sto razy ważniejsze niż jakikolwiek wyjazd typu "relaks".
Flinta wyznaje, że w trakcie swojej kariery pracowała głównie z mężczyznami, ale spotkała też wiele interesujących i silnych kobiet. "Nie musimy ze sobą konkurować, tylko się wzmacniać. Tego powinnyśmy się uczyć, kiedy jesteśmy małymi dziewczynkami" –powiedziała w wywiadzie dla "Wysokich obcasów".
Ewelina Flinta przyznaje, że sama nigdy nie była ofiarą przemocy, ale zaznacza, że ten problem dotyczy wszystkich kobiet.
"Rozmawiam ze znajomymi i zawsze okazuje się, że np. przemoc seksualna to nie jest sensacyjny nagłówek w prasie, egzotyczna historia, która zdarzyła się kiedyś, komuś, tylko wszystkie jej doświadczyły. To mocne, świadome siebie kobiety, na wysokich stanowiskach, spełnione" - mówi.
Wokalistka przestrzega: "Zawsze zaczyna się od słów, warto o tym pamiętać. Słowa mają wielką wagę – i także dlatego musimy ze sobą rozmawiać, wymieniać się doświadczeniami".
Zobacz także: Melissa Benoist miała być ofiarą przemocy domowej. Emocjonalne wyznanie amerykańskiej aktorki
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl