"Likwidacja przemocy w rodzinie jest likwidacją rodziny." Kontrowersyjna opinia posła
Wypowiedź posła Janusza Sanockiego brzmi jak nieśmieszny żart. Niestety polityk po raz kolejny uderza w osoby, które cierpią z powodu przemocy i molestowania.
22.02.2019 14:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podczas prezentacji sprawozdania Rady Ministrów z realizacji "Krajowego programu przeciwdziałania przemocy w Rodzinie" na lata 2014-2020 głos zabrała posłanka Joanna Szmidt z Nowoczesnej, która zwróciła uwagę na to, jak ogromnym problemem w Polsce jest przemoc domowa.
Wtedy głos zabrał niezrzeszony poseł Janusz Sanocki. "Nawołują nas tutaj panie do tego, żeby państwo swoją omnipotencją objęło każdy zakamarek ludzkiego życia i żeby ingerowało w rodzinę. To znaczy co, w każdej rodzinie mamy postawić żandarma, zamontować kamerę?" - przyznał polityk.
Na tym się jednak nie skończyło. "Hasło o likwidacji przemocy w rodzinie jest hasłem o likwidacji rodziny po prostu" - dodał poseł Sanocki.
To nie pierwszy raz, kiedy polityk wykazał się niezrozumieniem dla spraw społecznych. Po ubiegłorocznym posiedzeniu w sprawie ustawy antaborcyjnej Sanocki powiedział: - Co ma kobieta do tego? Dziecko ma się urodzić!
Po tym, jak jego słowa wywołały burzę w mediach społecznościowych, nazwał feministki jędzami. - To są jędze, po prostu łżą w żywe oczy! Każde słowo jest kłamstwem. Na pewno napaliły się jakichś skrętów, bo dziwnie wyglądały - podsumował wówczas polityk.
Poseł swoją wypowiedzią dobitnie podkreślił, że brak mu wiedzy w temacie przemocy w rodzinie i liczby ofiar, która co roku cierpi z powodu przemocowego krewnego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: Jak rozpoznać przemoc ekonomiczną i psychiczną. Dzieje się bliżej, niż myślisz