Ferie dzielą Polaków. Rodzice muszą nieźle kombinować, by przetrwać
Decyzja rządu o tym, by ferie w całej Polsce były w jednym terminie i prośba, by każdy spędził je w domu, bez możliwości wyjazdu na narty, wywołał pospolite ruszenie wśród rodziców. Walka o to, kto dostanie urlop i co z nim tak właściwie zrobić, zaprząta myśli setki tysięcy Polaków.
Czy zbliżające się ferie do reszty popsują relacje rodzinne? Czy kłótnie o to, kto ma pierwszeństwo do wzięcia w czasie ferii urlopu, wywołają eskalację konfliktów na linii szefowie – pracownicy? Niewątpliwie ferie są dziś najczęstszym tematem rozmów.
- Mam dość wszystkiego, nawet nie chcę myśleć o zbliżających się feriach – mówi Katarzyna Sobolewska, mama 3 dzieci i właścicielka małej jednoosobowej działalności. - Od wiosny niemal bez przerwy jestem z dziećmi w domu. Próbuję pracować zdalnie, ale ciągle nie opanowałam tego stylu pracy do perfekcji. Codziennie mam poczucie, że coś zawaliłam, albo nie wyrabiam ze zleceniami dla klientów, albo zaniedbuję obowiązki domowe. Jestem zmęczona - dodaje.
Wizja dwóch tygodni bez nauki zdalnej przeraża Katarzynę. - Mąż musi pracować. Rodziców, którzy mogliby się zająć wnukami – nie mamy. Moja aktywność i wydajność zawodowa spadły bardzo, co przekłada się niestety na moje dochody - dodaje.
Sobolewscy od lat wyjeżdżali na ferie we włoskie Alpy. Wszyscy uwielbiają jeździć na nartach. W tym roku będzie inaczej. - Niestety w związku z pandemią i finansami, które mają u nas ogromny wpływ na decyzję o feriach, nie planujemy żadnego wyjazdu. Nie stać nas na rodzinny wyjazd w tym roku - wyjaśnia pani Katarzyna i dodaje, że nie wie, jak wypełni czas wolny dzieciom, wie natomiast, że będzie musiała wtedy ograniczyć swoje działania zawodowe, jeszcze bardziej, do absolutnego minimum.
Zimowe ferie wielką próbą dla życia rodzinnego
Ferie w trakcie pandemii dla wielu rodzin będą kolejnym wyzwaniem. Aktualna sytuacja wymusza na nas spędzanie ze sobą znacznie więcej czasu. Dom dla wielu z nas stał się pracą, szkołą, siłownią. Granice się zacierają. Ciężej jest teraz zachować ramy dnia. Psycholog Natalia Szarapow przypomina, że codzienne czynności wykonywane razem zbliżają. - Mogą to być gry planszowe, wspólne gotowanie czy spacer. Warto wykorzystać te możliwości, które mamy teraz - wyjaśnia.
Natomiast Sonia Bandrowska, psycholog, terapeuta rodzin i par z Poradnia-Internetowa.pl, jednocześnie zapewnia, że fakt niewyjechania na ferie, nie powinien odbić się negatywnie na psychice dzieci.
- Ważne w okresie ferii jest to, żeby podzielić dzień na czas razem, czas pracy i czas, w którym dziecko zajmuje się sobą - mówi Bandrowska. - Należy pamiętać, że jeśli jest to czas razem, to niech nie będzie niczym przerywany — bądźmy tu i teraz z naszymi dziećmi, codziennie po trochu. Wtedy, nawet jeśli w czasie wolnym dziecko gra na komputerze czy ogląda bajki, będzie to tylko jakiś wyrywek jego pandemicznej rzeczywistości, a my pozbędziemy się wyrzutów sumienia - proponuje.
Jeśli dobrze pokierujemy wspólnym czasem, być może uda nam się dowiedzieć czegoś ciekawego od naszych dzieci na temat ich ulubionych gier czy innych zainteresowań, na co nie mamy zazwyczaj czasu. - Myślę też, że warto nauczyć dzieci, że wcale nie muszą być non stop bombardowane bodźcami, żeby czuć się dobrze. Nuda jest zdrowa. Także cokolwiek zaproponujemy dziecku, nawet jeśli nie będzie to tak samo ciekawe, jak aktywności na wyjeździe, to jeśli powiemy to szczerze i szczerze będziemy w tym przy nim całym sobą, bez telefonu, telewizji i obowiązków w tle - może to być finalnie piękne dla naszych relacji - podkreśla specjalistka.
W dużo gorszej sytuacji niż rodzina pani Katarzyny jest Małgorzata Jaros, pracownica jednego z łódzkich marketów. Prywatnie wdowa i mama 2 dzieci w wieku 7 i 12 lat. - Jestem samotną matką. Od tragicznej śmierci męża ledwo wiążę koniec z końcem. Teraz gdy jest nauka zdalna, z dziećmi w domu siedzi głównie moja mama. Pani Małgorzata martwi się, że pracodawca nie da jej wolnego na czas ferii zimowych. Kolejka chętnych jest spora. - Nie sądzę, żebym miała wtedy wolne, także dzieci jak zawsze ostatnio, będą siedziały z babcią w domu - mówi wdowa.
Sprawiedliwe urlopy - wyzwaniem dla pracodawców
Każda firma ma swoją politykę w temacie rozporządzania urlopami pracowników. W rozmowie z WP Kobieta Joanna Nidecka, dyrektor generalna w korporacji farmaceutycznej, przyznała, że w wielkich firmach problem istnieje od zawsze, a najlepszym sposobem jest znajdowanie wspólnych pokojowych rozwiązań na linii pracodawca - pracownik.
Jako dyrektorowi zarządzającemu zależy jej na bezkonfliktowym prowadzeniu działań w firmie, gdyż wtedy nie ma problemów z atmosferą, absencją czy wymuszaniem wolnego na podstawie zwolnień lekarskich. - Zawsze staram się dostosowywać czas pracy do potrzeb pracownika. Nie typuję i nie nakazuję, żeby urlop był wzięty w takim, czy innym terminie. Pracownicy rozwiązują to między sobą. Gdyby jednak zdarzyło się tak, że wszyscy chcą iść na urlop w tym samym czasie, wtedy problem musi rozwiązać dyrektor pionu i niestety wg prawa pracy, w takich sytuacjach pracownicy muszą się dostosować do poleceń pracodawcy - wyjaśnia.
Jak zatem bezkonfliktowo pogodzić oczekiwania pracowników, którzy chcą wziąć urlop w tym samym terminie? Specjalista od zarządzania zasobami ludzkimi, właściciel agencji rekrutacyjnej w Poznaniu, Przemysław Bobrowski radzi, aby kwestie urlopowe w firmach rozwiązywać w sposób ludzki, polubowny i nie uciekać się do rozwiązań zawartych w kodeksie pracy.
- Można zorganizować konfrontacje pracowników zainteresowanych urlopem w tym samym czasie, pod okiem HR managera lub szefa jako mediatora. Wymiana argumentów może spowodować rezygnację z urlopu jednych, na rzecz innych, zostawiając jednocześnie czystą atmosferę - podkreśla.
- Jeśli konfrontacja nie przyniesie skutku, podczas rozmowy z pracownikami można odwołać się do historii urlopów zainteresowanych osób, tzn. jeśli podczas poprzednich ferii jeden pracownik miał urlop, a drugi nie, odwołujemy się do sprawiedliwości – mówi specjalista. - Trzecim czynnikiem jest całkowita ilość urlopu do wykorzystania - tym samym, jeśli ktoś ma dużo zaległego urlopu, powinien mieć możliwość wykorzystania go najpierw - precyzuje.
Przemek Bobrowski, przyznaje, że najtrudniejsze w kwestiach zawodowych są tematy rodzinne. - Oczywiście logiczne wydawałoby się również przydzielenie urlopu podczas ferii rodzicom, bo przecież nie mając dzieci, można wybrać inny termin, ale czy bezdzietni zrozumieją to, jeśli akurat warunki narciarskie najlepsze będą podczas ferii?.
- Zarządzanie zespołem w tych warunkach jest często dla lidera prawdziwym wyzwaniem – zauważa psycholog z Poradnia-Internetowa.pl, Natalia Szarapow. Doświadczenie pokazuje, że w podejmowaniu decyzji należy pamiętać o czynniku ludzkim. Po drugiej stronie jest osoba, która ma swoje potrzeby, zmartwienia, troski. Czasem schowane pod płaszczem złości, krzyku i frustracji – podkreśla psycholożka. - Warto przedstawić zespołowi sytuację. Poznać punkt widzenia pracowników. Dać szansę na wspólne wypracowanie kompromisu. Ale być też gotowym na podjęcie decyzji, wzięcie odpowiedzialności. Taka również jest rola lidera – mówi specjalistka.
Czy zatem ferie pod przymusem spędzane w domu lub w pracy będą udane – zależy w dużej mierze od nas samych i naszego podejścia do spędzenia tego czasu. Pandemia wielu z nas otworzyła oczy na to, co ważne i na to, jak dotychczas funkcjonowaliśmy. - Nie można ciągle wciskać gazu, nigdy nie używając hamulca. Koronawirus jest dla nas czymś w rodzaju hamulca — zamiast się wściekać, że nas spowalnia, pamiętajmy, że często ratuje życie. Mamy okazję poprzyglądać się temu, co dzieje się za szybą i w samym pojeździe – podkreśla Sonia Bandrowska.