Fiszbiny na mostku uwierają mnie, dlaczego?
Fiszbiny mogą wbijać się w ciało na mostku i powodować dyskomfort z kilku powodów. Czasami występują one jednocześnie, przez co ciężko je zidentyfikować i wyeliminować. W większości przypadków konieczna jest przede wszystkim zmiana rozmiaru biustonosza.
Fiszbiny mogą wbijać się w ciało na mostku i powodować dyskomfort z kilku powodów. W większości przypadków konieczna jest przede wszystkim zmiana rozmiaru biustonosza. Zdarza się, że gdy stanik ma zbyt luźny obwód pod biustem, a miseczki nie są zbyt małe, fiszbiny na mostku mogą uwierać samymi końcówkami – nie układają się odpowiednio, ponieważ nie trzyma ich lekko napięty pas.
Jak rozpoznać, że biustonosz jest zbyt luźny w obwodzie? Nie jest on właściwie podtrzymywany. Luźny obwód sprawia, że pas stanika nie trzyma się w miejscu, tylko przesuwa się plecach w kierunku karku, gdy jesteśmy w ruchu. Za luźny obwód nie pozwala także na właściwe podciągnięcie ramiączek – jeśli są skrócone, to zamiast podnosić biust, podciągają pas biustonosza. W takim przypadku powinnyśmy wymienić biustonosz na „oczko” mniejszy. Przykładowo, jeśli do tej pory nosiłyśmy rozmiar 75F, który pasował w miseczce, lecz był za luźny w obwodzie pod biustem, wybierzmy rozmiar 70G – wraz ze zmniejszeniem obwodu o jeden rozmiar, należy zwiększyć miseczkę również o jedno „oczko”.
Przyczyna wbijania się fiszbin może tkwić gdzie indziej – jeśli stanik jest zbyt ciasny w obwodzie, dociska fiszbiny za bardzo do mostka. W takim biustonoszu nie możemy wziąć swobodnego oddechu, uciska nas on na całej długości, zostawia długotrwałe, czerwone lub sine ślady. Krótko mówiąc, powoduje on u nas dyskomfort, nawet jeśli miseczka jest dobrze dopasowana. W takim przypadku należy wybrać obwód o rozmiar większy. Jeśli do tej pory nosiłyśmy rozmiar 70F, który jest dobry w miseczce, ale za ciasny w obwodzie, wybierzmy rozmiar 75E.
Zaskakującą dla niektórych pań może być przyczyna trzecia – zbyt duża miseczka. Biust nie „odpycha” wystarczająco mocno materiału miski od ciała, co powoduje wbijanie się końcówek fiszbin na mostku. To zjawisko najczęściej obserwujemy u pań szczupłych, zwykle też z niewielkim biustem. Zbyt dużą miskę możemy rozpoznać także przez marszczenie się jej materiału w przypadku biustonoszy miękkich lub odstawanie w przypadku staników usztywnianych. W za dużych miskach często też mamy zbyt szerokie fiszbiny. Jeśli zdiagnozujemy u siebie zbyt dużą miseczkę, wybierzmy odpowiednio miseczkę mniejszą. Przykładowo, jeśli nosiłaś do tej pory 75F, wybierz 75E.
Bardzo często przyczyna druga, czyli zbyt ciasny obwód, łączy się z przyczyną trzecią, czyli zbyt dużą miską. Ciasny obwód dodatkowo dociska fiszbiny do ciała. Wówczas weryfikacja rozmiaru jest nieco trudniejsza, bowiem musimy zmienić zarówno obwód pod biustem, jak i rozmiar miseczki. Przykładowo – nosimy 70G, które jest dla nas i za ciasne, i za duże w miseczce. Zmniejszając miseczkę, wybierzemy rozmiar 70F, pozostanie jednak jeszcze kwestia obwodu. Zgodnie z zasadą przeliczania rozmiarów (jeśli wybierasz obwód większy – miseczkę weź o rozmiar mniejszą) wybieramy 75E.
Dużo większy kłopot mamy, gdy przyczyna nie leży w dopasowaniu rozmiaru, lecz w budowie naszego ciała. Zdarza się bowiem, że nasza klatka piersiowa jest lekko wypukła. Wówczas, nawet przy dobrze dopasowanym biustonoszu, fiszbiny mogą nas uwierać. Warto wtedy przymierzyć różne fasony staników o różnej wysokości fiszbin na mostku. Często znakomitym rozwiązaniem okazuje się biustonosz typu plunge – fiszbiny kończą się bowiem dosyć nisko i omijają ten wrażliwy punkt. Czasem też warto wybrać obwód nieznacznie luźniejszy od noszonego, ale w modelu, w którym pas biustonosza jest wysoki, np. zapinany na 4 haftki. Jest on wtedy bardziej stabilny, nawet jeśli nie jest bardzo ciasny. Pozwoli on nam uniknąć dociskania fiszbin do mostka. Ze względu na to, iż nie jest łatwo odkryć źródło problemu, warto się skontaktować z doświadczoną brafitterką, która posłuży radą i pomoże dopasować nie tylko odpowiedni rozmiar, ale i model.