GwiazdyGrabowski mógł mieć ważne powody, by nie mówić o rozwodzie. Wypowiedział się medioznawca

Grabowski mógł mieć ważne powody, by nie mówić o rozwodzie. Wypowiedział się medioznawca

Andrzej Grabowski i Anita Kruszewska byli małżeństwem 8 lat. W czasie, gdy się rozpadało, media huczały. Jakiś czas temu aktor zabrał głos i stwierdził, że nie godzi się na poniewieranie jego dobrego imienia. Wiadomo, dlaczego wypowiedział się dopiero teraz.

Grabowski mógł mieć ważne powody, by nie mówić o rozwodzie. Wypowiedział się medioznawca
Źródło zdjęć: © East News
Aleksandra Hangel

25.06.2018 | aktual.: 25.06.2018 10:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Była żona Andrzeja Grabowskiego postawiła go w mediach w bardzo złym świetle. Ponieważ aktor miał dosyć pomówień, postanowił wydać w tej sprawie oświadczenie na łamach "Twojego Imperium". Zdradził w nim wiele szczegółów dotyczących sprawy rozwodowej, ale dopiero teraz mówi, dlaczego zdecydował się o tym powiedzieć.

"Bo miałem już dość kłamstw na swój temat. Ale zrobiłem to raz i więcej o rozwodzie opowiadał nie będę" - mówi „Fleszowi” Grabowski.

O jego sytuacji wypowiedział się również medioznawca prof. Wiesław Godzic, który uważa, że wszystkie takie plotki należy ucinać natychmiast.

"Dementowanie oszczerstw po dwóch latach to niepotrzebne wracanie do tematu, o którym wielu już zapomniało".

O tym, dlaczego dopiero teraz Grabowski zdecydował się powiedzieć prawdę, wypowiedział się specjalista od reklamy, Rafał Baran:

"Najprawdopodobniej został poproszony przez swojego prawnika o to, by się nie wypowiadać. Bo rozwód jest rodzajem negocjacji. A wypowiedzi pełne emocji negocjacjom nie służą".

Przypomnijmy, że w w.wym. obszernym wywiadzie zdradził szczegóły dotyczące podziału majątku z żoną Anitą.

"Nie jest prawdą, że zostawiłem ją bez pomocy finansowej. Do kwietnia 2017 r. nie płaciłem jej 1 600 złotych miesięcznie, jak pisano, lecz przelewałem na jej konto 6 tysięcy złotych".

Mówiono, że zaproponował żonie kwotę 30 tysięcy złotych. "Moja pierwsza polubowna propozycja to 800 tysięcy złotych. W sądzie, co jest w protokole rozprawy, proponowałem 900 tysięcy złotych. Ostatecznie tytułem podziału majątku przelałem na konto byłej żony 1 milion 250 tys. złotych. Nie miałem takiej kwoty w gotówce - pożyczyłem pieniądze i sprzedałem, co mogłem" - mówi aktor.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (61)