Hanna Lis przerażona programem Magdaleny Ogórek. Prawicowa "dziennikarka" ostro jej odpowiada
Hanna Lis napisała na Twitterze swoje spostrzeżenia na temat programu prowadzonego przez Magdalenę Ogórek. Nie spotkała się jednak ze zrozumieniem obserwujących ją internautów.
10.06.2018 | aktual.: 10.06.2018 17:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Skacząc po kanałach, wdepnęłam w szambo. Program z publicznością. 99,9% hejtuje #MarszRowności i LGBT. Padają nawet porównania gejów i lesbijek do zoofili. Prowadzi była kandydatka SLD na prezydenta. Gdyby nie to, że nawołuje się do nienawiści, powiedziałabym Kabaret Polska" – napisała Hanna Lis na Twitterze.
Można się było spodziewać, że wypowiedź Hanny Lis nie pozostanie bez echa. Sama Ogórek odpisała jej ostro i bardzo personalnie, nie odnosząc się ani do homoseksualizmu, ani do swojej przeszłości politycznej.
"Skacząc po kanałach - dobre. Siedzi Pani przyklejona do telewizora, gdy prowadzę programy i dokładnie tak samo non stop sprawdza Pani mojego Instagrama, którego też Pani nie rozumie, bo tam 50 proc. stanowią wpisy o książkach, sztuce i operze, a taka wiedza Panią parzy" – napisała.
Z jednej strony, w tej dyskusji mało kto Hannę Lis poparł. Większość internautów posługuje się utartymi schematami, pisząc o "homopropagandzie" i "ludziach, których trzeba leczyć". Z drugiej jednak, tysiące osób (również heteroseksualnych), które pojawiły się na Marszu Równości, dowodzą, że nie wszyscy Polacy homoseksualizm piętnują.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl