Gdy mam rozmiar 38, chcę zmieścić się w spodnie o rozmiarze 38, a nie zastanawiać, dlaczego ledwo wciskam się w rozmiar 40. Tym tokiem myślenia poszła Rebecca Parker i inne Brytyjki, które skrytykowały w mediach społecznościowych markę H&M. Okazuje się, że szwedzka sieciówka zaniżała rozmiary ubrań i klientki nie mogły zmieścić się w swój normalny rozmiar.
"Czemu marka uważa, że to w porządku oznaczać ubranie rozmiarówką, której faktycznie nie ma? Skoro wasze spodnie są rozmiaru 14 [polskie 42], to oznaczcie je rozmiarem 14" – pojawiały się głosy na Facebooku.
H&M potraktowało uwagi poważnie i firma zdecydowała się dostosować rozmiary ubrań w sklepach w Wielkiej Brytanii do standardowej brytyjskiej numeracji - biuro prasowe wypuściło już oficjalny komunikat.
Zmiany dotyczą tylko kobiecych metek. Póki co nie ma żadnych informacji, czy sieciówka przyjrzy się rozmiarom ubrań w innych krajach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl