Ich ślub opłacili nieznajomi. U pana młodego zdiagnozowano raka

Lekarze dali mu tylko kilka miesięcy życia. Para postanowiła przyśpieszyć ceremonię zaślubin, ale nie mieli pieniędzy, by zorganizować przyjęcie. Z pomocą przyszli im obcy ludzie, którzy w całości sfinansowali wszystkie niezbędne rzeczy.

Obraz
Źródło zdjęć: © Facebook
Magdalena Drozdek

Lekarze dali mu tylko kilka miesięcy życia. Para postanowiła przyśpieszyć ceremonię zaślubin, ale nie mieli pieniędzy, by zorganizować przyjęcie. Z pomocą przyszli im obcy ludzie, którzy w całości sfinansowali wszystkie niezbędne rzeczy.

Steven i Laura Monks z Manchesteru planowali swój ślub dopiero za kilka lat. Przez całe życie oszczędzali na wymarzony dom i wesele. Wszystko się zmieniło, kiedy 3 miesiące temu u przyszłego pana młodego wykryto złośliwy nowotwór. Diagnoza nie pozostawiała wątpliwości. Zostało mu tylko kilka miesięcy życia.

U Stevena wykryto raka jelita i wątroby. Przeszedł szereg operacji i rozpoczął chemioterapię. W kwietniu okazało się, że leki nie działają. Para postanowiła jak najszybciej się pobrać. Pielęgniarka opowiedziała im o organizacji „Gift of a Wedding”, która finansuje wesela parom, które nie mogą sobie pozwolić na taki wydatek.

Wypełnili formularz i kilka tygodni później dowiedzieli się, że ich marzenia jednak się spełnią. Organizacja zamieściła post na swoim fanpage’u na Facebooku. Internauci zaczęli przysyłać swoje prezenty dla pary. Pracownicy zebrali pieniądze, dzięki którym udało się opłacić m.in. magika, tort, DJ-a, florystkę, fotografa i profesjonalny zespół. Młodzi nie musieli się nawet martwić o stroje dla siebie. Lokalny salon przysłał kobiecie białą suknię, a dla pana młodego i jego drużb jednolite ciemnoniebieskie garnitury.

- Nie możemy uwierzyć jak hojni potrafią być nieznajomi. Powiedzieliśmy naszej rodzinie, że w końcu się pobieramy, a oni myśleli, że to żart. Nawet nie wiedzieliśmy wcześniej, że taka organizacja istnieje – wspomina Laura.

Particia Harrison, założycielka „Gift of a Wedding” przyznała, że o wyborze właśnie tej pary wpłynęło to, że są dla nich niemal sąsiadami.

- Mieszkają w Hyde, które jest niedaleko naszego biura. Byliśmy szczęśliwi móc pomagać komuś z naszej społeczności – przyznaje działaczka.

To nie pierwsza taka ich inicjatywa. Wcześniej zorganizowali wesele dla kilkunastu innych par. Większość z małżonków cierpiała na nieuleczalne nowotwory.

md/ WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Wyszła za znanego reżysera. "Ukrywałam, co się u nas działo"
Wyszła za znanego reżysera. "Ukrywałam, co się u nas działo"
Co z pierścionkiem zaręczynowym po rozstaniu? Prawniczka rozwiewa wątpliwości
Co z pierścionkiem zaręczynowym po rozstaniu? Prawniczka rozwiewa wątpliwości
Wygrała "Projekt Lady". Tak wygląda po latach
Wygrała "Projekt Lady". Tak wygląda po latach
Joanna Szulc o bullyingu. Zwraca uwagę na przemoc relacyjną
Joanna Szulc o bullyingu. Zwraca uwagę na przemoc relacyjną
"Niewidzialna niepełnosprawność". Od 15 lat mierzy się z chorobą
"Niewidzialna niepełnosprawność". Od 15 lat mierzy się z chorobą
Miał romans. Po powrocie do żony potajemnie odwiedził kochankę
Miał romans. Po powrocie do żony potajemnie odwiedził kochankę
Tyle kosztują chryzantemy. Ceny zaskakują
Tyle kosztują chryzantemy. Ceny zaskakują
Pokazała się w mini "bombce". Spójrzcie tylko na te nogi
Pokazała się w mini "bombce". Spójrzcie tylko na te nogi
Nie kupuj takich zniczy. Szkoda pieniędzy
Nie kupuj takich zniczy. Szkoda pieniędzy
Wiedziała, że ją zdradził. Świadomie wrzuciła mu tabletki do drinka
Wiedziała, że ją zdradził. Świadomie wrzuciła mu tabletki do drinka
Wywietrz mieszkanie w ten sposób. Rachunki za ogrzewanie spadną
Wywietrz mieszkanie w ten sposób. Rachunki za ogrzewanie spadną
Złodzieje ruszyli na działki. Oto co kradną najczęściej
Złodzieje ruszyli na działki. Oto co kradną najczęściej