Wiedziała, że ją zdradził. Świadomie wrzuciła mu tabletki do drinka

Prywatne życie Ozzy'ego Osbourne'a, mimo jego statusu ikony heavy metalu, było pełne dramatów. Przez lata zmagał się z chorobą Parkinsona oraz uzależnieniami. W 1989 roku, będąc pod wpływem alkoholu i narkotyków, próbował udusić swoją żonę Sharon, przekonując, że "zadecydowano o jej śmierci". Dzięki jej odwadze udało się wezwać pomoc, a Ozzy poddał się leczeniu odwykowemu.

Ozzy Osbourne odszedł 22 lipca 2025 roku. Od tamtego momentu fani mocno martwią się o jego żonę, która 9 października skończyła 72 lata. Jak teraz wygląda jej życie?

Kryzysy w związku nie kończyły się jednak na "incydencie" z próbą uduszenia Sharon. W 2016 roku żona Ozzy'ego odkryła romans męża z fryzjerką. Złożony pozew rozwodowy i szalony akt - obcięcie rękawów wszystkich jego ubrań - nie zdołały zakończyć ich związku na zawsze. Ozzy błagał o wybaczenie, wręczając jej pierścionek z brylantem, co doprowadziło do ponownego złożenia ślubnej przysięgi w Las Vegas rok później.

- Popełniłem ogromny błąd. Bez Sharon jestem niczym. Kocham ją. Mogę szczerze powiedzieć, że nigdy nie kochałem nikogo poza moją żoną - miał powiedzieć Ozzy.

Sharon Osbourne publicznie przyznała się do podawania mężowi dodatkowych leków nasennych, jak donosi "Daily Mail". Chciała w ten sposób zmusić go do przyznania się do zdrad. - Byłam złamaną kobietą - wspomina Sharon, która dzięki podjętym działaniom poznała prawdę, której Ozzy nie chciał ujawniać ze wstydu i strachu.

- Wysłał mi maila, który był przeznaczony do jednej z tych kobiet. Potem wziął swoje tabletki na sen. Wrzuciłam mu do drinka dwie dodatkowe... i zapytałam o wszystko. I wszystko powiedział. Nigdy by mi nie wyznał prawdy, nigdy. Był zawstydzony, przestraszony - opowiadała w "Daily Mail".

Mimo burzliwej historii, Sharon i Ozzy pozostali razem. Związek przetrwał próbę czasu, dzięki ich wzajemnej determinacji i wspólnie podejmowanej walce. Jak mówi Sharon, "nic na całym świecie nie boli tak bardzo jak niewierność", jednak miłość okazała się dla nich siłą napędową do pokonywania trudności.

Po śmierci Ozzy'ego Osbourne'a Sharon podjęła decyzję o wycofaniu się z życia publicznego. Jej długie zniknięcie zaniepokoiło fanów. Na temat stanu mamy wypowiedział się niedawno Jack Osbourne, przyznając w "Good Morning Amercia", że jest jej trudno się pogodzić z odejściem Ozzy'ego. W końcu głos zabrała sama Sharon, publikując post na Instagramie.

"Nadal trudno mi znaleźć słowa, aby wyrazić, jak bardzo jestem wdzięczna za ten przytłaczający ogrom miłości i wsparcia, jakie okazaliście mi w mediach społecznościowych. Wasze komentarze, posty i hołdy przyniosły mi więcej pocieszenia, niż możecie sobie wyobrazić (..). Kocham was wszystkich i dozgonnie dziękuję za nieziemską ilość miłości, którą wciąż mi przesyłacie" - napisała Osbourne.

Zobacz też: "Serce bolało zbyt mocno". Syn Osbourne'a zabrał głos po śmierci ojca

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.