Jak nie rozchorować przez... modę na zdrowie?

Gimnastyka co najmniej godzinę dziennie, własnoręczne przygotowanie posiłków zamiast odgrzewania dań gotowych, relaks przy dobrej lekturze, dbanie o wygląd, a jeszcze praca i sen i już kończy się doba, a gdzie czas na dojazd do pracy, zakupy, rozmowy, czatowanie, ulubiony serial, pranie, sprzątanie i wiele innych ważnych rzeczy?

Policzono, że gdyby kobiety chciały zastosować się do wszystkich rad i żyć naprawdę dobrze, czyli tak, jak zalecają różni eksperci, nie starczyłoby im na to czasu. A już na pewno nie starczyłoby czasu narzeczonym, którzy przecież jeszcze dodatkowo mają szereg obowiązków związanych ze ślubnymi przygotowaniami.

W dodatku eksperci też nie są zgodni - co jedni zalecają, inni polecają unikać, co dla jednych jest zawsze dobre, inni krytykują. Zanim jednak postanowicie odrzucić wszystkie rady dotyczące zdrowego stylu życia i pogrążycie się w hedonizmie - oto przepis, jak unikając przesady, znaleźć we wszystkim złoty środek, a przede wszystkim, jak przed ślubem nie zwariować od tych sprzecznych rad:

Jest zdrowa, wskazana i potrzebna, a jednak nawet z dobrymi i zalecanymi rzeczami należy bardzo uważać. Im ktoś mniej rusza się podczas pracy, tym bardziej zaleca się mu gimnastykę, ale też tym bardziej musi podczas niej uważać, by nie nabawić się poważnej kontuzji.

Jeżeli rzeczywiście nie masz możliwości, by przerwać pracę i przez kilkanaście minut do pół godziny trochę się poruszać, na pewno warto zadbać o to, by codziennie przed i po pracy się przespacerować (choćby tylko w drodze do pracy, zamiast dojeżdżać do niej autobusem). Gimnastyka nie powinna być jednak zbyt ciężka - okazało się bowiem, że jest to dla kobiet rzecz tak dalece nienaturalna, że aż powoduje zmiany w organizmie, który staje się bardziej męski - nie tylko z wyglądu. Kobiety zbyt mocno i zbyt często ćwiczące na siłowni zaczynały nie tylko być podobnie do mężczyzn umięśnione, ale nawet produkować więcej męskich hormonów, co powodowało u nich problemy kobiece. Zdrowa żywność

Chodzi o naprawdę zdrową żywność, w której nie ma szkodliwych barwników, konserwantów i wzmacniaczy smaku. Bo pod szyldem zdrowej żywności sprzedaje się naprawdę bardzo różne rzeczy - podobnie jak pod szyldem kosmetyków nie powodujących alergii, znaleźć można kosmetyki uczulające.

Wcale nie zamierzam dowodzić, że zdrowa żywność jest szkodliwa, problem tylko w tym, że właśnie Amerykanie dowiedli, że jest tucząca! Dlaczego jest tucząca? Ze względu na sposób serwowania - sałatki na przykład podawane są z sosami, które mają poprawiać ich smak - ale sosy są niestety bardzo tłuste - więc tuczące. Podobnie sushi i inne tzw. zdrowe dania - też często toną w tuczących sosach. Jeśli więc zamierzasz schudnąć przed ślubem, powinnaś szczególnie uważać na to, co jesz i nie dać uśpić swej czujności hasłem zdrowej żywności.

Powszechnie uznane za szkodliwe, warte unikania, a tymczasem ostatnie badania zdają się tej znanej opinii przeczyć! Hiszpańscy naukowcy z Uniwersytetu w Walencji oraz Instytutu Badań Medycznych w Barcelonie odkryli właśnie, że kobiety, które pijają niewielką ilość alkoholu wzmacniają swój mózg i chronią się w ten sposób przed jego uszkodzeniem na starość przez chorobę Alzheimera. Jak na razie naukowcy zaobserwowali największe korzyści u kobiet, które piją, ale nie palą (jeszcze trochę i okaże się, że i papierosy nie są takie złe!), lecz badania przecież nadal trwają.

Podobnie korzystne jest - okazuje się - spożywanie czekolady. Czekolada wpływa bowiem dobrze na proces trawienia. Dietetycy zalecają jedzenie kilku kostek - najlepiej gorzkiej - czekolady po ciężkostrawnym posiłku, bo zwiększa wydzielanie żółci potrzebnej do strawienia tłuszczów.

Jak widać wszystko może być zdrowe, jeśli jest umiejętnie dawkowane - żadna przesada nie jest natomiast dla zdrowia dobra. I to jest najlepsza wiadomość przed ślubem: umiarkowanie dbanie o siebie wyjdzie narzeczonym na zdrowie i pozwoli znaleźć czas na wszystkie niezbędne przedślubne obowiązki.