Jak rozmawiać z dzieckiem o używkach?
Kiedy rodzice przyłapią swoje dzieci na paleniu, czy piciu, tracą zimną krew, bo używki to niełatwy temat do rozmów.
08.04.2010 | aktual.: 09.04.2010 13:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Któż z dorosłych nie zapalił przed laty pierwszego papierosa i nie spróbował po raz pierwszy alkoholu. Niektórzy bardzo wcześnie. Pomimo tego wyrośli na porządnych ludzi. Kiedy jednak przyłapią swoje dzieci na paleniu, czy piciu, tracą zimną krew, bo używki to niełatwy temat do rozmów.
Najczęściej rodzicom wydaje się, że ich dzieci są niewinnymi maluchami, nawet wtedy, kiedy wkraczają w wiek dorastania. Zapominają, jacy byli w ich wieku. I zwykle przeżywają szok, kiedy okazuje się, że syn, czy córka mają już za sobą inicjację seksualną, pierwszego papierosa, piwo, a nawet próbowały narkotyków.
Najczęstszą reakcją rodzica w tej sytuacji jest awantura. Wykrzykują: "Jak mogłeś mi to zrobić", "Jesteś złym, rozpuszczonym dzieckiem". Często też straszą odebraniem kieszonkowego i zakazem wychodzenia z domu. To nie są dobre metody wychowawcze, ale raczej wyraz bezsilności rodziców.
Dlaczego dziecko pali?
Rodzice przede wszystkim powinni zastanowić się, dlaczego ich dziecko sięga po używki. Powodów jest wiele. Młodsze dzieci robią to z ciekawości. Obserwują rodziców, którzy palą papierosy i zastanawiają się, jak to jest. Nastolatki czują się już dorosłe i chcą to podkreślić. Młodzież chwyta się używek, kiedy chce zapomnieć o kłopotach w szkole, o niepowodzeniach pierwszych miłości. Są zbuntowani i czują się niezrozumiani przez cały świat, a szczególnie dorosłych.
POLECAMY: * "Dopalacze mogą wypalić" *
- Zauważmy, że po papierosa, czy alkohol najczęściej sięgają dzieci, które chcą tym zyskać podziw i akceptację rówieśników. Budujmy wysokie poczcie wartości u dziecka, a będzie mniejsze ryzyko, że zainteresuje się używkami, bo nie będzie miało potrzeby zaimponowania innym, będzie wiedziało, że i bez tego jest ważnym, wartościowym człowiekiem. Wpajajmy też dzieciom system wartości i dajmy im dobry przykład - radzi Marta Żurowska, psycholog, psychoterapeutka z Gabinetu Psychologicznego adAlta w Warszawie.
Trudna sztuka rozmowy
Rozmowy z dzieckiem, które ma za sobą doświadczenia z używkami, nie należą do łatwych. W tej sytuacji lepiej poradzą sobie rodzice, którzy mają dobry kontakt z dziećmi na co dzień. Warto więc rozmawiać z nimi, nie tylko kiedy pojawi się problem. Nie przyjmujcie tonu moralistów i nie wygłaszajcie kazań.
Powiedzcie mu raczej, jak bardzo się o niego martwicie i boicie, bo łatwo wpada się w uzależnienie. I zawsze należy wysłuchać, co dziecko ma do powiedzenia, w ten sposób rodzice mogą się dowiedzieć, jakie ma problemy i dlaczego sięga po używki. Jeśli uznacie, że problem jest już bardzo poważny, nie wahajcie się zgłosić się do specjalisty uzależnień.
- Myślę, że rodzice powinni mówić o swoich doświadczeniach z pierwszym wypalonym papierosem, czy wypitym piwem. Jeśli zrobią to z umiarem i wyczuciem, nie stracą autorytetu, a dziecko będzie widziało, że wiedzą o czym mówią. Warto podkreślać negatywne skutki i to, jak łatwo wpada się w nałóg, a jak trudno z niego wychodzi. Bardziej niewiarygodni i niekonsekwentni w oczach dziecka są rodzice, którzy mówią o szkodliwości palenia, a sami palą.
Raczej nie zabraniać dziecku na zasadzie: "Jak się jeszcze raz dowiem, że palisz, to o kieszonkowym możesz zapomnieć." To spowoduje jedynie, że będzie bardziej się ukrywało - mówi Marta Żurowska.
POLECAMY: * "Dopalacze mogą wypalić" *