Jak wygląda idealna kobieca twarz?
Co sprawia, że twarz danej kobiety postrzegamy jako atrakcyjną? Dwoje amerykańskich naukowców twierdzi, że decydują o tym trzy kluczowe czynniki: jej proporcje, pociągające elementy i przeciętność.
14.05.2013 | aktual.: 14.05.2013 13:56
Co sprawia, że twarz danej kobiety postrzegamy jako atrakcyjną? Dwoje amerykańskich naukowców twierdzi, że decydują o tym trzy kluczowe czynniki: jej proporcje, pociągające elementy i przeciętność. Dr Kang Lee z Uniwersytetu w Toronto i dr Pam Pallet z Uniwersytetu Stanowego w Ohio przeprowadzili badanie, które dowodzi, że sposób, w jaki mózg ocenia atrakcyjność, jest uniwersalny dla wszystkich ludzi.
Już starożytni Grecy próbowali dociec istoty piękna. To z tamtego okresu pochodzi pojęcie złotego podziału, czyli stosunek 1:1,618, z powodzeniem stosowany w architekturze, ale także w sztuce. Wielu badaczy spekulowało, czy uwzględnił go także Leonardo da Vinci w swoim obrazie Mona Lisy, jednak ich przypuszczenia nie są poparte w żadnych zapiskach samego artysty.
Za najbardziej optymalne proporcje w przypadku kobiecej twarzy uważa się takie, w których odległość pomiędzy oczami i ustami wynosi 36 procent jej całkowitej długości, a rozstawienie oczu stanowi 46 procent szerokości. Jeśli natura nie wyposażyła nas w idealne wymiary, można spróbować zbliżyć się do nich za pomocą różnych trików. Jednym z nich może być na przykład zmiana fryzury. Kobiety o wysokim czole mogą obciąć grzywkę, co automatycznie skróci optycznie długość ich twarzy.
Dr Kang Lee twierdzi też, że ważnym czynnikiem przy ocenie atrakcyjności czyjegoś oblicza jest przeciętność. Osoby, które uważamy za szczególnie pociągające, wcale nie mają cech, które je szczególnie wyróżniają od innych. Na co dzień mózg rejestruje dziesiątki, a nawet setki różnych twarzy. Następnie „uśrednia” zebrane obrazy, co wpływa na to, że jesteśmy zaprogramowani tak, iż wolimy patrzeć na przeciętne twarze i właśnie te podobają nam się najbardziej.
Ważnym czynnikiem, mającym wpływ na atrakcyjność, jest także zespół atrybutów, związanych z przynależnością do danej płci. W przypadku pań należą do nich głównie duże oczy i pełniejsze usta. Tutaj z pomocą przychodzi umiejętny makijaż. Kiedy cieniem podkreślimy oczy albo przedłużymy rzęsy, wzmocnimy kontrast pomiędzy nimi a resztą twarzy. Podobny mechanizm działa w przypadku ust. Im bardziej intensywny odcień szminki, tym lepiej uwydatnimy swoją kobiecość.
Jedno z badań przeprowadzonych we Francji pokazało, że kelnerki używające czerwonej pomadki dostawały większe napiwki od mężczyzn. Natomiast inny eksperyment autorstwa amerykańskich naukowców udowodnił, że kontrastujące ze sobą cechy twarzy mają duży wpływ na to, jak młodo lub jak staro wygląda dana osoba.
Okazuje się także, że pojęcie atrakcyjności nie jest znane wyłącznie ludziom. I nie tylko kobiety próbują podkreślić swoje atuty za pomocą makijażu. Istnieją dowody na to, że również flamingi poprawiają własną urodę, przy czym dotyczy to zarówno samic, jak i samców. Ptaki te nakładają na swoje pióra naturalne oleje, które sprawiają, że nabierają bardziej intensywnego koloru. Właśnie w taki sposób starają się zwrócić na siebie uwagę płci przeciwnej.
Dr Kang Lee i dr Pam Pallet zwracają uwagę na fakt, że atrakcyjność twarzy to nie tylko coś, co mamy zakodowane genetycznie. Fryzura i makijaż pozwalają w dużym stopniu nią sterować. Znajomość przedstawionych przez nich kluczowych czynników, które sprawiają, że jesteśmy postrzegane jako bardziej atrakcyjne, może pomóc robić to bardziej umiejętnie.
Tekst: na podst. Huffingtonpost.com/Izabela O’Sullivan
(ios/sr), kobieta.wp.pl