Blisko ludziJarosław Bieniuk wspomina reakcję kolegów na jego związek z Anną Przybylską. "Były różne szyderki"

Jarosław Bieniuk wspomina reakcję kolegów na jego związek z Anną Przybylską. "Były różne szyderki"

Jarosław Bieniuk udzielił wywiadu, w którym wrócił do początków związku z Anną Przybylską. Opowiedział też nieco więcej o pasjach córki - jedna z nich mocno zaskoczyła tatę Oliwii.

Jarosław Bieniuk udzielił wywiadu
Jarosław Bieniuk udzielił wywiadu
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

06.07.2022 09:08

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jarosław Bieniuk rzadko decyduje się na jakiekolwiek rozmowy z dziennikarzami. Tym razem zrobił jednak wyjątek, występując w podcaście "W cieniu sportu" prowadzonym przez Łukasza Kadziewicza. Mąż zmarłej aktorki wspomniał w trakcie wywiadu o tym, jak na związek z aktorką początkowo reagowali jego znajomi. Co jeszcze wyszło na jaw podczas rozmowy z Kadziewiczem?

"W sporcie trzeba być odpornym na 'szyderkę'"

Jarosław Bieniuk przyznał, że na początku jego relacja z Anną Przybylską stała się tematem do mało przyjemnych docinek ze stron kolegów piłkarza.

- Na pewno różne były "szyderki", sam wiesz, że w sporcie trzeba być odpornym na "szyderkę". Na początku nie była związana z celebryctwem, tylko wołali: "Marylka", "Przybylski" – takie gdzieś tam wrzutki dostawałem. Teraz koledzy, znajomi gdzieś tam się ze mnie śmieją i mówią "ej celebryta przyjdziesz, czy nie, uraczysz nas swoim towarzystwem?" - wspomniał Bieniuk.

Prowadzący "W cieniu sportu" spytał swojego gościa również o to, czy nie denerwuje go fakt, że media piszą o nim "celebryta". Piłkarz stwierdził, że nie ma z tym problemu, choć sam nie przepada za pojawianiem się na ściankach, czego też praktycznie nie robi.

- Bardzo rzadko chodzę po ściankach, nie jeżdżę do Warszawy. Właściwie nigdy nie jeździłem, bardzo rzadko byliśmy, tylko, kiedy Ania miała imprezy typu rozdanie nagród, ale na jakieś pokazy mody, imprezy okolicznościowe, jak nas zapraszali, to raczej nie jeździliśmy. Dalej nie jeżdżę, chyba że jak tutaj w Trójmieście coś się wydarzy, gdzieś coś pod nosem - przyznał.

"Widzę, że po prostu nie może bez tego żyć i jakieś zacięcie ma po tacie"

Później rozmowa panów zeszła na temat dzieci. Nie tak dawno Oliwia Bieniuk dostała się na wymarzone studia. Dziennikarz zapytał, czy Jarosław namawia swoje dzieci do uprawiania sportów. Okazuje się, że w przypadku córki zupełnie nie musi tego robić.

- Oliwka chodzi na lekkoatletykę, trochę tenisa, bawiła się w ten sport, ale nigdy nie miała takiej ambicji, żeby poprawić wynik, skoczyć wyżej, czy pobiec szybciej (...). Natomiast teraz chodzi codziennie na siłownię, lubi to, więc jestem w szoku, jakie ma zacięcie, więc ja nie wiem, czy ona nie pójdzie w kierunku fitnessowym. Widzę, że po prostu nie może bez tego żyć i jakieś zacięcie ma po tacie - dodał dumny tata.

Zapraszamy na grupę FB – #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Komentarze (12)