Jennifer Aniston podsumowała influencerów. Fani aktorki nie kryli zdumienia
Jennifer Aniston nie przebierała w słowach, mówiąc, co sądzi o influencerach, którzy robią karierę. Gwiazda "Przyjaciół" wyraziła dość mało popularną wśród celebrytów opinię, tym samym podpadając internautom.
19.06.2022 14:55
Jennifer Aniston niedawno udzieliła wywiadu dla "Variety". Popularna na całym świecie aktorka w trakcie rozmowy ucięła pogawędkę z Sebastianem Stanem. Mężczyzna przyznał, że w momencie nagłośnienia skandalu z sekstaśmą Pameli Anderson i Tommy'ego Lee, nie rozumiał całej afery. Między dwojgiem doszło do wymiany zdań, którą Aniston podsumowała, uderzając w wielu celebrytów i influencerów.
Powiedziała, co myśli. Niepopularna opinia gwiazdy podzieliła internautów
Jennifer Aniston w wywiadzie, który narobił tyle zamieszania, stwierdziła, że w momencie, gdy sławę zdobyła Pamela Anderson, świat show-biznesu mocno się zmienił.
- To, że ludzie stają się sławni z tego, że w zasadzie nic nie robią. Mam na myśli Paris Hilton, Monica Lewinsky i tak dalej - podkreśliła.
Sebastian Stan przytaknął aktorce, również stwierdzając, że początki obecnego sposobu promowania się celebrytów ma swój początek w latach 90. ubiegłego wieku. Internet kompletnie odmienił wszystko.
- Zawsze mówię, że mam szczęście, że trochę zasmakowaliśmy branży, zanim stała się tym, czym jest dzisiaj - dodała gwiazda.
Pseudocelebryci umniejszają aktorom?
Aniston nie poprzestała jednak na dwóch zdaniach, tłumacząc dalej, co zmieniły media społecznościowe w tym, jak są odbierani aktorzy.
- Jesteś sławny z TikToka. Jesteś sławny z YouTube'a. Jesteś sławny z Instagrama. To trochę umniejsza naszej aktorskiej pracy - kontynuowała.
Tok myślenia Jennifer nie spodobał się internautom, którzy nie hamowali się w komentarzach m.in. na Twitterze. Z przekąsem zauważali, że gdy gwiazda rozpoczynała karierę, mogła liczyć na wsparcie rodziców, którzy również byli aktorami.
"W latach 90. spędziła godziny, pokazując się na imprezach i castingach. Teraz ludzie spędzają godziny, publikując nagrania i posty w mediach społecznościowych. To jest to samo, dziś jest po prostu więcej możliwości" - stwierdził jeden z użytkowników popularnej aplikacji.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!