Joan Van Ark była pięknością. Dziś jest nie do poznania
Joan Van Ark miała wszystko, by zostać wielką gwiazdą: niezwykłą urodę, aktorskie wykształcenie i bardzo udany początek kariery. Niestety, słabość do operacji plastycznych sprawiła, że dziś trudno ją poznać.
01.04.2021 09:28
Van Ark urodziła się 16 czerwca 1943 roku w Nowym Jorku. Szybko wiedziała, że swoją przyszłość chce związać z aktorstwem i otrzymała stypendium w Yale School of Drama. Debiutowała jeszcze w latach 60., a polscy widzowie mogą kojarzyć ją z tego czasu m.in. z serialu "Bonanza".
Piękna blondynka grała także w znanej na całym świecie operze mydlanej "Dallas" oraz kultowym serialu "Statek miłości".
To właśnie seriale przyniosły amerykańskiej aktorce największą popularność. W latach 80. została nawet dwukrotnie nagrodzona statuetką Soap Opera Digest.
Jednocześnie aktorsko spełniała się przede wszystkim na deskach teatralnych, m.in. na Broadwayu. Jej kreacje w musicalach, ale także sztukach Szekspira czy Moliera były doceniane przez krytykę (została uhonorowana nagrodą Theater World Award i nominowana do nagrody Tony).
Van Ark szybko znalazła szczęście w miłości – w 1966 roku, gdy miała zaledwie 23 lata, poślubiła dziennikarza NBC Johna Marshalla. Trzy lata później para doczekała się córki Vanessy.
Z czasem kariera aktorska Joan zaczęła nieco zwalniać. I choć 77-latka pozostaje aktywna zawodowo, bardzo rzadko pojawia się na ekranie. W amerykańskich mediach numerem jeden jest natomiast jej wygląd.
Niestety, Van Akr padła ofiarą uzależnienia od chirurgii plastycznej i medycyny estetycznej. Twarz Joan jest bardzo mocno naciągnięta, przez co niemal utraciła pierwotne rysy. W oczy rzucają się także powiększone usta oraz spiczasty nos o nienaturalnym kształcie.
Zobacz także: Magdalena Cielecka szczerze o ślubie. Opowiedziała o pierścionkach zaręczynowych
Zmiany w wyglądzie aktorki skomentował doktor Anthony Youn w magazynie "National Enquirer":
- Na przestrzeni lat jej wygląd drastycznie się zmienił. To może być spowodowane operacjami plastycznymi. Podejrzewam, że przeszła przynajmniej jeden lifting twarzy, jeśli nie dwa, który spowodował, że jej szczęka i szyja wyglądają na napięte. Jej czoło jest gładkie i bez zmarszczek, co jest konsekwencją liftingu brwi oraz botoksu – czytamy w jego wypowiedzi.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl