Joga i tai‑chi - ulga w bólu czy wielka ściema?
Niektóre zabiegi medycyny alternatywnej, takie jak akupunktura i ćwiczenia tai chi, wykazują działanie uśmierzające dolegliwości reumatyczne – informuje BBC powołując się na raport Arthritis Research UK. Korzystanie z większości innych nie daje jednak nic.
09.01.2013 | aktual.: 10.01.2013 22:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niektóre zabiegi medycyny alternatywnej, takie jak akupunktura i ćwiczenia tai chi, wykazują działanie uśmierzające dolegliwości reumatyczne – informuje BBC powołując się na raport Arthritis Research UK. Korzystanie z większości innych nie daje jednak nic. Dr Gareth Jones z University of Aberdeen, główny autor raportu, przyznaje, że metody medycyny komplementarnej na ogół są bezpieczne. Mimo to jego zdaniem w większości przypadków korzystanie z nich to strata pieniędzy.
Brytyjski specjalista twierdzi, że taki wniosek wysnuł z metaanalizy 53 badań jakie na ten temat opublikowano w Wielkiej Brytanii do maja 2011 r. Dotyczyły one 14 terapii alternatywnych stosowanych w dolegliwościach reumatycznych. Objęto nimi prawie 6 tys. osób.
Osobno analizowano terapie stosowane w uśmierzaniu bólów pleców. Na ich temat ukazało się 75 badań, które przeprowadzono na 11,6 tys. osób.
Oto wnioski: jedynie akupunktura i ćwiczenia tai chi polegające na powolnych ruchach, które wzmacniają mięśnie i uelastyczniają je oraz usprawniają krążenie krwi, pomagają na reumatyzm. W przypadku fibromialgii, zespołu chorób powodujących ból w układzie ruchu oraz przewlekłe zmęczenie, przydatna jest akupunktura, masaże oraz ćwiczenia tai chi i techniki relaksacyjne.
Na bóle pleców najlepiej pomaga joga i akupunktura. Niektóre badania sugerują, że ewentualnie można poddać się osteopatii, metodzie, która ma wyzwolić mechanizmy samoregulujące organizmu, oraz technikom relaksacyjnym.
Prof. Alan Silman z Arthritis Research UK przyznaje, że wiarogodność terapii niekonwencjonalnych jest na ogół niska. Nie oznacza to jednak, że są całkowicie bezwartościowe. Ta sama metoda może pomóc jednym osobom, a zupełnie zawodzi u innych. Większość tych metod leczenia nie została jednak przebadana albo przeprowadzone badania nie są w pełni wiarygodne – dodają autorzy opracowania.
Terry Cullen z Brytyjskiego Towarzystwa Medycyny Komplementarnej (British Complementary Medicine Association) podkreśla, że w medycynie nie ma panaceum na wszystkie choroby i dolegliwości. Zwraca też uwagę, że brak dostatecznej ilości badań dotyczących medycyny alternatywnej w znacznym stopniu wynika z braku środków na ich przeprowadzenie.
„Stopniowo trafia jednak do przekonania pogląd, że medycyna komplementarna może korzystnie wpływać na zdrowie i ma swoje uzasadnienie” – dodaje Cullen.
(PAP/ma)