Julia Roberts obroniła róż. Wygląda lepiej niż w "Pretty Woman"
Julia Roberts ma w sobie coś z wytwornej damy, jak i kumpeli z sąsiedztwa. Doskonale buduje wizerunek, wysuwając na pierwszy plan swoją naturalność. Dzięki temu nawet widowiskowa suknia nie zdołała wczoraj przyćmić osobowości aktorki.
18.10.2022 | aktual.: 28.10.2022 09:49
Na wczorajszej premierze filmu "Bilet do raju", Julia Roberts pojawiła się w różowej sukni projektu Grety Constantine. I chociaż niektórzy zaszufladkowali kreację w kategorii "barbiecore", my widzimy w niej elegancję na miarę Valentino. Stykająca się z dywanem, ograna mocną kolorystyką i głębokim dekoltem suknia – jest jak fuzja dwóch światów. Elementy epokowe romansują z futuryzmem tworząc spektakularne widowisko. Spektakularne przez duże "S".
Dojrzały róż
Infantylny? Groteskowy? Tandetny? Nie tym razem. Róż na sukience Julii Roberts prezentuje najbardziej temperamentne oblicze fuksji i magenty. Tak dostojny i wyrafinowany odcień umiejętnie podkreśla krój, długość do ziemi, charakterystyczne detale, a także mocną i nowoczesną tkaninę projektu. Do tego tworzy uroczą kompozycję z miedzianym odcieniem włosów aktorki.
Bufki królowej
Kontynuacja trendu poszerzającego ramiona przybiera postać bufek, które kradną całą uwagę. Są teatralne i bardzo kobiece. "Napompowane" rękawy wykonane ze sztywnego materiału tworzą objętość i piękną formę, która doskonale czuje się w wieczorowych okolicznościach.
Luksusowa biżuteria
Efektowne kolczyki, które wybrała Julia Roberts, mogłyby śmiało przebywać w skarbcu królowej. Kamień przypominający ametyst podkreśla domieszkę fioletu, która znajduje się w odcieniu fuksji obecnej na sukience. Dekoracyjny i bogaty charakter kolczyków wychodzi na prowadzenie, dzięki głębokiemu dekoltowi w literę "V". Brak dodatkowych akcesoriów - w postaci naszyjnika czy torebki – to doskonały wybór, który pozwolił zachować umiar i swobodę stylizacji.
Wielowymiarowe marszczenia
Grubszy i dość sztywny materiał sukienki Julii Roberts całkowicie odmienia jej charakter. W kompozycji z marszczeniem, nabiera wielowymiarowości i głębi. Okazuje się, że nawet róż w towarzystwie krepy przestaje być ulotny i marzycielski. Dzięki temu różowa kreacja aktorki twardo stąpa po ziemi i idzie w kierunku przyszłości.
Zobacz także
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!