Juliette Binoche: byłam wychowana na komunistkę

Obraz
Źródło zdjęć: © AKPA
Magdalena Drozdek

/ 5Wciąż czuje się młodo?

Obraz
© AKPA

Ma 50 lat i wciąż tak samo kocha swoją pracę. Bez przeszkód mogłaby grać w wielkich, hollywoodzkich produkcjach, bo jak przyznaje, jej telefon nie przestał dzwonić. Od lat woli jednak te kameralne, ambitne filmy. Jak ocenia dziś swoją pozycję w branży?

- Niedawno przekroczyłam pięćdziesiątkę, ale na szczęście nie jest tak, że telefon od tego czasu przestał dzwonić. Wręcz przeciwnie, w zeszłym roku zagrałam w aż czterech filmach. Nie czuję zatem potrzeby, by udawać, że jestem młodsza, niż jestem. To samo tyczy się życia prywatnego. Mój syn rozpoczął już własne dorosłe życie i nie staram się na siłę zatrzymać go w domu. Nie zamierzam też walczyć o uwagę z jego partnerką, którą traktuję jako pełnoprawną członkinię rodziny – mówi Binoche w wywiadzie dla „Pani”.

Aktorka zaliczana jest do ikon francuskiej kinematografii. Od lat opowiada o swoich polskich korzeniach. Jej matka, Monique Stalens, urodziła się w Częstochowie. Na teatralnej scenie Binoche debiutowała jako 20-latka. Co dziś myśli o swoich młodszych koleżankach z branży?

- Jeszcze kilka lat temu schlebiało mi, że te wszystkie ładne, młode aktorki traktują mnie jak autorytet i uważają, że moje sugestie mogą pomóc im w karierze. Tak naprawdę każda z nas musi zaufać własnej intuicji. Bez tego nie ma szans na zrobienie kariery, nawet jeśli będziemy miały wokół siebie całą masę życzliwych ludzi – przyznaje.

Binoche przyznaje, że to dzięki rodzicom zdecydowała się spróbować aktorstwa.

- Byłam wychowana na komunistkę, feministkę i ekolożkę, a jednocześnie chodziłam do katolickich szkół. To prawdziwa mieszanka wybuchowa, która musiała popchnąć mnie do dalszego eksplorowania ludzkiej natury – dodaje.

/ 5Wciąż czuje się młodo?

Obraz
© AKPA

Ma 50 lat i wciąż tak samo kocha swoją pracę. Bez przeszkód mogłaby grać w wielkich, hollywoodzkich produkcjach, bo jak przyznaje, jej telefon nie przestał dzwonić. Od lat woli jednak te kameralne, ambitne filmy. Jak ocenia dziś swoją pozycję w branży?

- Niedawno przekroczyłam pięćdziesiątkę, ale na szczęście nie jest tak, że telefon od tego czasu przestał dzwonić. Wręcz przeciwnie, w zeszłym roku zagrałam w aż czterech filmach. Nie czuję zatem potrzeby, by udawać, że jestem młodsza, niż jestem. To samo tyczy się życia prywatnego. Mój syn rozpoczął już własne dorosłe życie i nie staram się na siłę zatrzymać go w domu. Nie zamierzam też walczyć o uwagę z jego partnerką, którą traktuję jako pełnoprawną członkinię rodziny – mówi Binoche w wywiadzie dla „Pani”.

Aktorka zaliczana jest do ikon francuskiej kinematografii. Od lat opowiada o swoich polskich korzeniach. Jej matka, Monique Stalens, urodziła się w Częstochowie. Na teatralnej scenie debiutowała jako 20-latka. Co dziś myśli o swoich młodszych koleżankach z branży?

- Jeszcze kilka lat temu schlebiało mi, że te wszystkie ładne, młode aktorki traktują mnie jak autorytet i uważają, że moje sugestie mogą pomóc im w karierze. Tak naprawdę każda z nas musi zaufać własnej intuicji. Bez tego nie ma szans na zrobienie kariery, nawet jeśli będziemy miały wokół siebie całą masę życzliwych ludzi – przyznaje.

Binoche przyznaje, że to dzięki rodzicom zdecydowała się spróbować aktorstwa.

- Byłam wychowana na komunistkę, feministkę i ekolożkę, a jednocześnie chodziłam do katolickich szkół. To prawdziwa mieszanka wybuchowa, która musiała popchnąć mnie do dalszego eksplorowania ludzkiej natury – dodaje.

/ 5Wciąż czuje się młodo?

Obraz
© AKPA

Ma 50 lat i wciąż tak samo kocha swoją pracę. Bez przeszkód mogłaby grać w wielkich, hollywoodzkich produkcjach, bo jak przyznaje, jej telefon nie przestał dzwonić. Od lat woli jednak te kameralne, ambitne filmy. Jak ocenia dziś swoją pozycję w branży?

- Niedawno przekroczyłam pięćdziesiątkę, ale na szczęście nie jest tak, że telefon od tego czasu przestał dzwonić. Wręcz przeciwnie, w zeszłym roku zagrałam w aż czterech filmach. Nie czuję zatem potrzeby, by udawać, że jestem młodsza, niż jestem. To samo tyczy się życia prywatnego. Mój syn rozpoczął już własne dorosłe życie i nie staram się na siłę zatrzymać go w domu. Nie zamierzam też walczyć o uwagę z jego partnerką, którą traktuję jako pełnoprawną członkinię rodziny – mówi Binoche w wywiadzie dla „Pani”.

Aktorka zaliczana jest do ikon francuskiej kinematografii. Od lat opowiada o swoich polskich korzeniach. Jej matka, Monique Stalens, urodziła się w Częstochowie. Na teatralnej scenie debiutowała jako 20-latka. Co dziś myśli o swoich młodszych koleżankach z branży?

- Jeszcze kilka lat temu schlebiało mi, że te wszystkie ładne, młode aktorki traktują mnie jak autorytet i uważają, że moje sugestie mogą pomóc im w karierze. Tak naprawdę każda z nas musi zaufać własnej intuicji. Bez tego nie ma szans na zrobienie kariery, nawet jeśli będziemy miały wokół siebie całą masę życzliwych ludzi – przyznaje.

Binoche przyznaje, że to dzięki rodzicom zdecydowała się spróbować aktorstwa.

- Byłam wychowana na komunistkę, feministkę i ekolożkę, a jednocześnie chodziłam do katolickich szkół. To prawdziwa mieszanka wybuchowa, która musiała popchnąć mnie do dalszego eksplorowania ludzkiej natury – dodaje.

/ 5Wciąż czuje się młodo?

Obraz
© AKPA

Ma 50 lat i wciąż tak samo kocha swoją pracę. Bez przeszkód mogłaby grać w wielkich, hollywoodzkich produkcjach, bo jak przyznaje, jej telefon nie przestał dzwonić. Od lat woli jednak te kameralne, ambitne filmy. Jak ocenia dziś swoją pozycję w branży?

- Niedawno przekroczyłam pięćdziesiątkę, ale na szczęście nie jest tak, że telefon od tego czasu przestał dzwonić. Wręcz przeciwnie, w zeszłym roku zagrałam w aż czterech filmach. Nie czuję zatem potrzeby, by udawać, że jestem młodsza, niż jestem. To samo tyczy się życia prywatnego. Mój syn rozpoczął już własne dorosłe życie i nie staram się na siłę zatrzymać go w domu. Nie zamierzam też walczyć o uwagę z jego partnerką, którą traktuję jako pełnoprawną członkinię rodziny – mówi Binoche w wywiadzie dla „Pani”.

Aktorka zaliczana jest do ikon francuskiej kinematografii. Od lat opowiada o swoich polskich korzeniach. Jej matka, Monique Stalens, urodziła się w Częstochowie. Na teatralnej scenie debiutowała jako 20-latka. Co dziś myśli o swoich młodszych koleżankach z branży?

- Jeszcze kilka lat temu schlebiało mi, że te wszystkie ładne, młode aktorki traktują mnie jak autorytet i uważają, że moje sugestie mogą pomóc im w karierze. Tak naprawdę każda z nas musi zaufać własnej intuicji. Bez tego nie ma szans na zrobienie kariery, nawet jeśli będziemy miały wokół siebie całą masę życzliwych ludzi – przyznaje.

Binoche przyznaje, że to dzięki rodzicom zdecydowała się spróbować aktorstwa.

- Byłam wychowana na komunistkę, feministkę i ekolożkę, a jednocześnie chodziłam do katolickich szkół. To prawdziwa mieszanka wybuchowa, która musiała popchnąć mnie do dalszego eksplorowania ludzkiej natury – dodaje.

/ 5Wciąż czuje się młodo?

Obraz
© AKPA

Ma 50 lat i wciąż tak samo kocha swoją pracę. Bez przeszkód mogłaby grać w wielkich, hollywoodzkich produkcjach, bo jak przyznaje, jej telefon nie przestał dzwonić. Od lat woli jednak te kameralne, ambitne filmy. Jak ocenia dziś swoją pozycję w branży?

- Niedawno przekroczyłam pięćdziesiątkę, ale na szczęście nie jest tak, że telefon od tego czasu przestał dzwonić. Wręcz przeciwnie, w zeszłym roku zagrałam w aż czterech filmach. Nie czuję zatem potrzeby, by udawać, że jestem młodsza, niż jestem. To samo tyczy się życia prywatnego. Mój syn rozpoczął już własne dorosłe życie i nie staram się na siłę zatrzymać go w domu. Nie zamierzam też walczyć o uwagę z jego partnerką, którą traktuję jako pełnoprawną członkinię rodziny – mówi Binoche w wywiadzie dla „Pani”.

Aktorka zaliczana jest do ikon francuskiej kinematografii. Od lat opowiada o swoich polskich korzeniach. Jej matka, Monique Stalens, urodziła się w Częstochowie. Na teatralnej scenie debiutowała jako 20-latka. Co dziś myśli o swoich młodszych koleżankach z branży?

- Jeszcze kilka lat temu schlebiało mi, że te wszystkie ładne, młode aktorki traktują mnie jak autorytet i uważają, że moje sugestie mogą pomóc im w karierze. Tak naprawdę każda z nas musi zaufać własnej intuicji. Bez tego nie ma szans na zrobienie kariery, nawet jeśli będziemy miały wokół siebie całą masę życzliwych ludzi – przyznaje.

Binoche przyznaje, że to dzięki rodzicom zdecydowała się spróbować aktorstwa.

- Byłam wychowana na komunistkę, feministkę i ekolożkę, a jednocześnie chodziłam do katolickich szkół. To prawdziwa mieszanka wybuchowa, która musiała popchnąć mnie do dalszego eksplorowania ludzkiej natury – dodaje.

Wybrane dla Ciebie
Wsyp szczyptę do znicza. Będzie płonął o wiele dłużej
Wsyp szczyptę do znicza. Będzie płonął o wiele dłużej
Był starszy o 14 lat i miał żonę. "Kochałam go, a on na to pozwalał"
Był starszy o 14 lat i miał żonę. "Kochałam go, a on na to pozwalał"
Jedna z najzdrowszych ryb. Zajadaj się bez obaw o rtęć
Jedna z najzdrowszych ryb. Zajadaj się bez obaw o rtęć
Dodajesz codziennie do herbaty? O tym musisz wiedzieć
Dodajesz codziennie do herbaty? O tym musisz wiedzieć
Wlej do muszli wieczorem. Rano będzie lśnić jak w hotelu
Wlej do muszli wieczorem. Rano będzie lśnić jak w hotelu
"Intymna panika" w związkach. Pojawia się w pewnym wieku
"Intymna panika" w związkach. Pojawia się w pewnym wieku
Tak objawia się niska inteligencja emocjonalna. 8 zachowań
Tak objawia się niska inteligencja emocjonalna. 8 zachowań
Wstajesz co noc do WC? Urolog stawia sprawę jasno
Wstajesz co noc do WC? Urolog stawia sprawę jasno
Nigdy tak nie używaj termostatu. Nagminny błąd
Nigdy tak nie używaj termostatu. Nagminny błąd
30 lat temu śpiewał o Bogu. Tak dziś mówi o religii
30 lat temu śpiewał o Bogu. Tak dziś mówi o religii
Rano się nie pokazuje. Czeka, aż twarz się "odkształci"
Rano się nie pokazuje. Czeka, aż twarz się "odkształci"
Zniknął tuż przed występem. Po latach wyjawił prawdziwy powód
Zniknął tuż przed występem. Po latach wyjawił prawdziwy powód