Koncert dla Putina. Ta scena obiegła media

W środę na moskiewskim stadionie Łużniki odbył się propagandowy koncert z udziałem Władimira Putina z okazji zbliżającej się rocznicy inwazji na Ukrainę. W pewnym momencie na scenę wprowadzono dzieci, które uprowadzono z ukraińskiego Mariupola.

Na scenę w Moskwie przyprowadzono dzieci z Mariupola
Na scenę w Moskwie przyprowadzono dzieci z Mariupola
Źródło zdjęć: © Twitter | C4H10FO2P

Środowy koncert był kolejną odsłoną propagandy Kremla. Jak przekazuje jednak "Możem Objasnit", niezależny kanał na Telegramie - mimo zachęcania do udziału w wydarzeniu i obietnic gratyfikacji finansowych, trybuny stadionu w Łużnikach świeciły pustkami. Część osób, które się pojawiły, była - jak podaje źródło - "w jakiś sposób przymuszona", co potwierdza też relacja reporterów Sky News.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Przyjechaliśmy z uniwersytetu. Kazano nam przyjść i jesteśmy tutaj. Powiedzieli nam, że będzie koncert" - mówiła w rozmowie ze stacją Sky News 23-letnia Liuba. Pytana, czy nie ma nic przeciwko temu, że bierze udział w wydarzeniu, które może zostać propagandowo wykorzystane np. w państwowej telewizji, stwierdziła, że "żyje w takim kraju". - To polityka, żyjemy w takim kraju. Mówią jedno, a rzeczywistość jest inna. Jeśli komuś to nie odpowiada, wyjeżdża - stwierdziła.

Fiasko koncertu pokazują publikowane na Twitterze zdjęcia, na których widać świecące pustkami trybuny.

Uprowadzone z Mariupola dzieci na scenie

Jak podaje "The Moscow Times" - w pewnym momencie koncertu na scenie pojawiły się "dzieci uratowane z Mariupola". Towarzyszył im żołnierz, który miał samodzielnie "uratować" około 380 małoletnich z tego terenu.

- Dziękuję wujku za uratowanie mnie, mojej siostry i setek tysięcy dzieci z Mariupola - powiedziała do mikrofonu skrępowana dziewczynka o imieniu Anna. Na opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu z koncertu widać, że później zaczyna płakać. Następnie na scenę wchodzą inne dzieci i zachęcane przez prowadzących, przytulają żołnierza.

Z informacji przekazanych w grudniu przez doradczynię prezydenta Ukrainy ds. praw dziecka, Darię Herasymczuk, wynika, że od początku wojny Rosjanie bezprawnie wywieźli przynajmniej kilkanaście tysięcy ukraińskich dzieci. Moskwa umieszcza małoletnich w rosyjskich rodzinach, aby zrusyfikować i odciąć ich od najbliższych.

— Kilkaset tysięcy ukraińskich dzieci porwano lub deportowano do Rosji. Za rok najmłodsze z nich już nie będą pamiętały, skąd pochodzą i co się z nimi stało — mówiła Herasymczuk w rozmowie z Wirtualną Polską.

Sowiecka symbolika

Relacjonujący koncert korespondent niezależnego kanału "Możem Objasnit" przekazał, że o ile na stadionie nie widać było słynnej litery "Z", która stała się symbolem inwazji na Ukrainę, to można było zobaczyć inne, nawiązujące do czasów ZSRR.

Wśród nich były flagi i herby upadłego imperium, sztandary sowieckich dywizji z czasów II wojny światowej z hasłami typu "Śmierć niemieckim najeźdźcom". Atmosferę minionych czasów przedstawili też reporterzy Sky News, którzy w drodze na stadion mijali długie rzędy autobusów. Jak zaznaczyli - w Rosji to normalne, a pracownicy państwowych firm już od czasów sowieckich są ściągani na tego typu imprezy.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
rosjawojna w Ukrainiekoncert

Wybrane dla Ciebie