Żadnej z nas raczej nie trzeba przypominać o nałożeniu kremu do twarzy czy umyciu i odżywieniu włosów. Są jednak też takie partie ciała, które zdecydowanie zbyt często umykają naszej uwadze. W efekcie same jesteśmy winne ich nieraz opłakanej kondycji. Pora pokonać lenistwo i wyrzucić do kosza wymówkę o braku czasu. Które to partie i jak się o nie zatroszczyć?
Żadnej z nas raczej nie trzeba przypominać o nałożeniu kremu do twarzy czy umyciu i odżywieniu włosów. Są jednak też takie partie ciała, które zdecydowanie zbyt często umykają naszej uwadze. W efekcie same jesteśmy winne ich nieraz opłakanej kondycji. Pora pokonać lenistwo i wyrzucić do kosza wymówkę o braku czasu. Które to partie i jak się o nie zatroszczyć?
Pięta Achillesa
Stopy nie mają łatwego życia. Mało która kobieta dba o nie systematycznie, przez cały rok. Większość z nas przypomina sobie o nich latem, a i nawet wtedy pielęgnujemy je jakby od niechcenia. Nakładamy smugę balsamu wzdłuż grzbietu stopy i gotowe. A co z palcami? Co z bokami? Można się pokusić o stwierdzenie, że jednak najbardziej zaniedbaną partią stóp są okolice ścięgna Achillesa, tuż nad piętą. Miejsce to uciskane jest przez obuwie, które właśnie tutaj znajduje oparcie, czego wynikiem jest przesuszona i zgrubiała skóra. Dlatego staranna pielęgnacja jest konieczna, aby pięty i ich okolice pozostały w dobrej formie.
Przede wszystkim dbaj o stopy przez cały rok. Nie zapominaj o nich, gdy robi się chłodno i zaczynasz chować je w zakrytym obuwiu. Poświęć im co najmniej 15 minut raz w tygodniu, najlepiej wieczorem. Zacznij od kilkuminutowego moczenia w wodzie z dodatkiem soli morskiej bądź w ziołowym naparze, np. z szałwii lub nagietka. Kiedy skóra nieco zmięknie, złuszcz zrogowaciały naskórek przy użyciu gruboziarnistego peelingu. Szczególną uwagę zwróć na wspomniane okolice ścięgna Achillesa. Następnie dokładnie osusz stopy i wmasuj w nie gęsty odżywczy krem. Nałóż skarpetki i pozostaw je nawet na całą noc. Natomiast codziennie, przy nakładaniu balsamu na ciało, zaaplikuj go również na stopy.
(map/sg)
POLECAMY:
Kolana i łokcie
Szorstka i zrogowaciała skóra to problem, który dotyczy nie tylko stóp. W pielęgnacyjnym cieniu pozostają też kolana i łokcie. Na rezultaty takich zaniedbań nie trzeba długo czekać, a nic tak nie ujmuje uroku jak odkryte w zwiewnej sukience poszarzałe kolana i łokcie. Jak to zmienić?
Te parte ciała potrzebują dwóch zabiegów – złuszczania i natłuszczania. Podobnie jak w przypadku stóp, usuwaj martwy naskórek co najmniej raz w tygodniu, a jeśli problem jest bardzo nasilony – nawet co 2-3 dni. Masuj łokcie i kolana przez kilka minut peelingiem z dużymi ziarnami, po czym przetrzyj je wacikiem nasączonym naturalnym olejkiem, np. arganowym, jojoba, shea czy oliwą. Codziennie nałóż balsam lub krem. Zwróć uwagę na jego skład – bardzo pomocny będzie mocznik w wysokim stężeniu (np. 30 proc.), który działa dwukierunkowo: złuszcza i zmiękcza naskórek.
POLECAMY:
Plecy
Utrudniony dostęp do tej partii ciała nie może być wymówką. O plecy trzeba dbać, inaczej ich skóra będzie przesuszona lub przeciwnie – niekontrolowana praca gruczołów łojowych i brak systematycznego oczyszczania sprawią, że skóra pokryje się nieestetycznymi krostkami.
Konieczne jest regularne usuwanie z pleców zanieczyszczeń: potu, sebum, złuszczonego naskórka. Codzienny prysznic nie wystarczy, potrzebny jest peeling. Należy go wykonywać co najmniej raz w tygodniu, bądź to przy użyciu sizalowego pasa czy rękawicy, bądź kosmetyku peelingującego. W roli nawilżacza sprawdzi się najczęściej zwykły balsam do ciała. Jeśli jednak skóra pleców jest zaniedbana, poprawa jej kondycji może wymagać stosowania bogatszego kosmetyku, np. masła do ciała. Na pojedyncze krostki możesz nakładać przeznaczone do twarzy preparaty antybakteryjne, np. z kwasem salicylowym czy olejkiem z drzewa herbacianego.
Modyfikacja sposobu pielęgnacji niezbędna jest wówczas, gdy na plecach pojawia się trądzik. W takiej sytuacji wskazana jest konsultacja z dermatologiem, ponieważ niewłaściwie przeprowadzane zabiegi mogą doprowadzić do spotęgowania problemu.
POLECAMY:
Szyja
O dekolt przeważnie „zahaczamy” podczas aplikacji balsamu do ciała. Zatrzymujemy się jednak na linii obojczyków. Z kolei w trakcie nakładania kremu do twarzy nie przekraczamy linii brody. W cieniu pozostaje szyja. Nic więc dziwnego, że to właśnie zmarszczki na szyi najczęściej zdradzają nasz wiek. Skóra zaniedbywana przez lata bardzo szybko traci sprężystość i pokrywa się bruzdami. Jak temu zapobiec?
Wystarczy po prostu pamiętać o szyi przy codziennej pielęgnacji. Jeśli na dzień stosujesz krem nawilżający z filtrami, będzie on idealny również do tej partii ciała. Wieczorem wmasować możesz albo balsam do ciała, albo krem do twarzy, którego używasz na noc. Kiedy z upływem lat krem nawilżający zastąpisz preparatem przeciwzmarszczkowym, sprawdzi się on także w przypadku skóry szyi. A co z peelingiem? Sięgnij po drobnoziarnisty lub enzymatyczny kosmetyk stosowany do pielęgnacji cery. Raz w tygodniu na twarz, szyję i dekolt nałóż nawilżającą maseczkę.
POLECAMY:
Rzęsy
O rzęsach mówimy najczęściej w kontekście ich malowania, przedłużania, zagęszczania… Tymczasem również i one potrzebują troskliwej pielęgnacji, w przeciwnym razie zaczną się łamać i wypadać.
Nic tak nie szkodzi kondycji rzęs jak pomijanie demakijażu. Zaschnięty, nieusunięty po całym dniu tusz, to największe zagrożenie. Pamiętaj więc o pozbyciu się tuszu przy użyciu odpowiedniego kosmetyku. Nie trzyj wacikami oczu, lecz przykładaj je do nich na kilka sekund, żeby tusz zdążył się rozpuścić. Dopiero po kilkukrotnym powtórzeniu tej czynności, gdy wacik będzie czysty, masz pewność, że możesz zakończyć demakijaż.
Drugim krokiem powinno być wzmocnienie rzęs. W jaki sposób? Do wyboru masz bezbarwne odżywki w formie maskary, zawierające witaminy, keratynę, roślinne wyciągi. Możesz przetestować także naturalny olejek rycynowy, od wieków stosowany w pielęgnacji rzęs i włosów. Nie oczekuj jednak spektakularnych efektów po kilku pierwszych aplikacjach. Rezultaty będą zauważalne najwcześniej po paru tygodniach. Nie przesadzaj też z jego ilością – kontakt z oczami może skutkować ich zaczerwienieniem.
Tekst: Małgorzata Przybyłowicz
(map/sg)