Krótka historia mody: Hubert de Givenchy i Audrey Hepburn
21 lutego Hubert de Givenchy obchodzi swoje 88. urodziny. Przy tej okazji przypominamy historię jednego z najważniejszych projektantów, artysty, bez którego twórczości trudno byłoby sobie wyobrazić współczesną modę.
Ubierał największe osobowości, takie jak Grace Kelly, Jackie Kennedy czy Elizabeth Taylor. Jednak jego naczelną muzą była brytyjska aktorka Audrey Hepburn.
"Tylko w jego ubraniach jestem sobą. Jest kimś więcej niż krawiec, jest kreatorem osobowości" - mówiła w wywiadach, zachwycając się nad ogromnym talentem ulubionego projektanta i najlepszego przyjaciela.
Hubert de Givenchy to żywa legenda paryskiego krawiectwa, jeden z najważniejszych w historii mody couturierów. Obecnie jest na emeryturze i prowadzi spokojne życia z dala od błysku fleszy i czerwonego dywanu. Na okolicznych imprezach modowych pojawia się rzadko, jednak bacznie obserwuje wszystko, co obecnie dzieje się na rynku.
21 lutego obchodzi swoje 88. urodziny. Przy tej okazji przypominamy historię jednego z najważniejszych projektantów, artysty, bez którego twórczości trudno byłoby sobie wyobrazić współczesną modę.
Artystokrata w paryskim świecie mody
Hubert James Taffin de Givenchy urodził się w 1927 roku we francuskim miasteczku Beauvais. Pochodzi z arystokratycznej rodziny o artystycznych zamiłowaniach. To właśnie dzięki matce i babce, przez które był wychowywany po przedwczesnej śmierci ojca w 1930 roku, zapałał miłością do sztuki i mody. Już w wieku 17 lat postanowił opuścić rodzinne strony, by rozpocząć naukę w Akademii Sztuk Pięknych w Paryżu.
Swoje pierwsze projekty tworzył w czasie pracy u projektantów takich jak: Jacques Faath, Lucien Lelong czy Elsa Schiaparelli, a już w 1952 roku otworzył swój własny dom mody na paryskiej dzielnicy Plaine Monceau. Nie czekał długo na sławę i już w wieku 25 lat był jednym z najmłodszych i najbardziej liczących się projektantów na modowej scenie Paryża.
Projektant i muza
Największym przełomem w jego karierze było spotkanie brytyjskiej aktorki Audrey Hepburn w 1953 roku. Współpraca gwiazdy z projektantem rozpoczęła się od filmu "Sabrina" Billy’ego Wildera. Okazała się ona na tyle udana, że zaowocowało to serią kolejnych pomysłów na kostiumy do jej najważniejszych filmów, takich jak "Śniadanie u Tiffany’ego" Blake’a Edwardsa czy " Zabawna Buzia" Stanleya Donena. Givenchy ubierał gwiazdę nie tylko na planie, ale również kompletował jej codzienną garderobę.
"Od zawsze szanowałem gust Audrey. Zdecydowanie różniła się od innych gwiazd filmu, kochała przede wszystkim prostotę"- wyznał projektant w wywiadzie z "The Telegraph".
Wokół ich pierwszego spotkania krąży bardzo ciekawa anegdota. Otóż projektant na wieść o współpracy z aktorką o nazwisku Hepburn, pomylił wschodzącą gwiazdę z ikoną kina - Katherine Hepburn. Kiedy dowiedział się, że chodzi o zupełnie inną osobę, był nieco rozczarowany. Zmienił jednak zdanie, gdy ją spotkał. Przyjaźnili się ze sobą aż 40 lat.
Wielka przyjaźń
"Stopniowo nasza przyjaźń rosła, a wraz z nią ogromne zaufanie do siebie. Nie było w niej żadnej krytyki drugiej osoby, żadnego smutku" - powiedział Givenchy dziennikowi "The Telegraph".
"To był rodzaj małżeństwa" - dodał.
Tak właśnie zrodziła się wielka przyjaźń francuskiego projektanta z jedną z największych gwiazd filmowych. Filigranowa aktorka o delikatnej urodzie i wysoki brunet, mierzący aż 198 cm wzrostu, stali się jednym z najbardziej znanych duetów w Hollywood. To dzięki Hubertowi de Givenchy Hepburn wyrosła na prawdziwą ikonę stylu.
Koronkowa maska Audrey Hepburn
Audrey Hepburn nie tylko inspirowała Huberta de Givenchy, ale miała również bezpośredni wpływ na charakter jego projektów. Jej pomysły pojawiły się m.in. w filmie Williama Wylera "Jak ukraść milion dolarów" (1966).
"Audrey zaproponowała, żeby spróbować czegoś nowego. Zasugerowała czarną koronkową maskę. Powiedziałem jej, że nie lubię tego rodzaju dodatków, bo są zbyt karnawałowe" - wyznał Givenchy w wywiadzie z "The Telegraph".
Choć projektant nie był przekonany do zasugerowanego przez aktorkę akcesorium, zdecydował się spełnić jej życzenie. Decyzja okazała się słuszna - koronkowa maska stała się jednym z najbardziej charakterystycznych dodatków w filmowych kostiumach Audrey Hepburn.
Hubert de Givenchy o współczesnej modzie
W 1988 roku projektant sprzedał swoją firmę francuskiemu koncernowi Louis Vuitton Moet Hennessey, a w 1995 roku ostatecznie przeszedł na emeryturę (obecnie stanowisko dyrektora kreatywnego domu mody Givenchy zajmuje Riccardo Tisci). Być może, gdyby jego muza żyła dłużej (Hepburn zmarła na raka w 1993 roku), Givenchy znacznie później podjąłby taką decyzję.
Obecnie projektant wycofał się z aktywnego życia w świecie mody, choć sporadycznie pojawia się na imprezach branżowych. Bacznie obserwuje również to, co dzieje się na rynku. Co myśli na temat współczesnej mody?
"Interesuję się wszystkim, jednak smutno mi, kiedy patrzę na obecną modę, ponieważ ta epoka jest smutna" - zwierzał się w rozmowie z "The Telegraph".
Jego zdaniem współczesny rynek mody osiągnął zawrotne tempo, a moda jest w stanie tylko wtedy ewoluować, kiedy rozwija się powoli. "Każda epoka jest inna i musimy zaakceptować taką rzeczywistość. Takie jest życie. Na szczęście, przez wiele lat przeżywaliśmy wspaniałe czasy. Piękne materiały, piękni ludzie, piękne wspomnienia" - wyznał w wywiadzie z "The Independent".
Obserwując pośpiech, jakiemu obecnie została podporządkowana moda, trzeba przyznać, że projektant ma wiele racji.