Ksiądz z osiedla robi śluby za "co łaska"
Coraz więcej par staje przed dylematem. Marzy im się tradycyjne wesele, jednak zmuszeni są mierzyć siły (finansowe) na zamiary. Pewien ksiądz ma dla nich zaskakujące rozwiązanie, ale pod pewnymi warunkami. Impreza ma być "co łaska".
Każdy wie, że organizacja wesela w obecnych czasach to potężny wydatek. Nawet niewielkie przyjęcia, na które zaprasza się tylko bliskich znajomych i rodzinę, są zwyczajnie drogie. Nie każdy może sobie pozwolić na ten wydatek. Ksiądz z osiedla, czyli salwatorianin ks. Rafał Główczyński, który publikuje w mediach społecznościowych popularne filmy, opowiedział, co usłyszał od jednej z par.
- Proszę księdza, my byśmy chcieli ten ślub wziąć, ale narzeczony chorował na nerki. Leczenie pochłonęło tyle pieniędzy, że szybko nas nie będzie stać na wesele - słyszał Główczyński, cytowany przez Interię. Pary młode odkładają ślub z różnych powodów, ale często ten finansowy jest dla nich najważniejszy. Twierdzą, że nie stać ich ani na ślub, ani na wesele, ani na rozpoczęcie wspólnego mieszkania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prowadzi popularny biznes. Mówi, co jest zmorą przedsiębiorców
- U nas będzie was stać - obiecuje ks. Główczyński w filmiku opublikowanym na YouTubie. Okazuje się, że jedna z jego inicjatyw, czyli klubokawiarnia Cyrk Motyli w Warszawie, będzie organizować wesela. Lokal ma dwa piętra po 80 m kw. To w sam raz na nieduże wesele. Ile będzie kosztować taka impreza? Ksiądz z osiedla mówi, że "co łaska", ale pod pewnymi warunkami.
Wesele bez alkoholu i telefonów
Przede wszystkim goście weselni nie będą się mogli raczyć alkoholem. Do tego nie powinni także korzystać z telefonów komórkowych. Okazuje się, że inicjatywa duchownego zainspirowała kolejne osoby.
- Zgłosił się jubiler, który "za co łaska" wykona obrączki ze srebra. Potem kucharz z ekskluzywnej restauracji, mój stary znajomy, powiedział, że za dowolną opłatę może coś ugotować. Odezwała się też osoba, która specjalizuje się w bezalkoholowych imprezach - opowiedział Interii ksiądz. Chętni szybko się znaleźli. Ksiądz zapowiada, ze w Cyrku Motyli będzie się prawdopodobnie odbywało jedno wesele w miesiącu, a każda para zostanie potraktowana indywidualnie. Co ciekawe, nie wyklucza z pomocy osoby, które nie zamierzają brać ślubu kościelnego.
Duchowny przyznaje, że mało osób wierzy, że w Cyrku Motyli nie ma oficjalnego cennika.
- Szukają "haczyka", drobnego druczku, który zobowiąże ich do zapłaty za imprezę. - Zapewniamy, że to prawda. Nie ma żadnych narzuconych cen - podkreśla. Konkretne koszty jednak istnieją. Jak wylicza, każdego miesiąca osiem tys. zł musi zapłacić za czynsz, media pochłaniają 2,5 tys. Do tego dochodzą wynagrodzenia dla osób zajmujących się miejscem na co dzień. Chcąc prowadzić to miejsce, ks. Główczyński polega przede wszystkim na pomocy od patronów.
Jesteśmy ciekawi twojej opinii. Wypełnij ankietę dotyczącą zdrowego stylu życia. Znajdziesz ją TUTAJ.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.