Księżna Diana zginęła tragicznie dwadzieścia lat temu. Do kogo wykonała ostatni telefon?

Gdyby żyła, obchodziłaby za kilka dni 60. urodziny. Z okazji rocznicy w całej Wielkiej Brytanii planowane są specjalne uroczystości, wydania magazynów i premiery filmów dokumentalnych. W jednym z nich zdradzono, do kogo księżna wykonała swój ostatni telefon i co mówiła.

Do wypadku, w którym zginęła księżna doszło w paryskim tunelu Alma. Wiadomo na pewno, że była żona księcia Karola i jej partner Dodi Al-Fayed uciekali przed goniącymi ich paparazzi. Nagle ich samochód z dużą siłą uderzył w betonowy filar. Al-Fayed oraz kierowca zginęli na miejscu. Diana do przyjazdu służb ratunkowych była przytomna. Siedziała z tyłu i wydawało się, że jej obrażenia są niewielkie.

"Mój Boże, co się stało?" - tak miały brzmieć jej ostatnie słowa przed utratą przytomności. Następnie konieczna była reanimacja, po której przetransportowano Dianę do szpitala. Tam jednak księżnej nie udało się uratować.

Jak wynika z zajawki filmu dokumentalnego o życiu Diany, księżna przed śmiercią dzwoniła do Richarda Kaya, z którym poznała się w 1993 roku. Był jej przyjacielem oraz królewskim reporterem. Wyznał, że w czasie ich konwersacji Diana była, takie odniósł wrażenie, szczęśliwa. Powodem miał być Dodi Al-Fayed. 

W trakcie kilku minut rozmowy Diana wyjawiła również przyjacielowi, o czym marzy i jakie ma plany. "(Policja) powiedziała, że ostatni telefon, który wykonała, był właśnie do mnie. Chciała wrócić z Paryża i zobaczyć swoich chłopców" – powiedział Kay. Dodał, że księżna miała też w planach pracę nad bardziej nowoczesnym wizerunkiem rodziny królewskiej. Jej dzieło kontynuują teraz synowie Diany.