WAŻNE
TERAZ

Tusk po rozmowach z liderami Europy. "Wsparcie obrony powietrznej"

Kulisy obozów w Bułgarii. "Wychowawcy udawali, że nie wiedzą"

"Ani jednego dnia nie byłam trzeźwa" - chwali się w mediach społecznościowych jedna z nastolatek, która wróciła z obozu młodzieżowego w Bułgarii. - Nie uchronimy dzieci przed wszystkim - mówi psycholog Aleksandra Piotrowska. Jednocześnie zaznacza, że są rzeczy, na które rodzice mają wpływ.

Wakacje nad morzemCzy obozy w Bułgarii to jedna, wielka impreza?
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Agnieszka Woźniak

- Był tylko problem, jak nakryli kogoś z alkoholem w ręce, ale jeśli ktoś był pijany czy miał kolejnego dnia kaca, udawali, że nie wiedzą — mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Weronika, która trzy lata temu jako szesnastolatka wyjechała na obóz młodzieżowy do Bułgarii.

Pobyt ten wspomina jako imprezę. Nie każdy umiał zachować umiar. - Mój kolega doprowadził się do takiego stanu, że kolejnego dnia musieli go zabrać do szpitala pod kroplówkę. Nic z tej nocy nie pamiętał - wyjaśnia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tyle zapłacisz za wakacje. Polacy o cenach nad polskim morzem. "Po kieszeni na pewno odczujemy"

Obozy młodzieżowe stają się coraz bardziej popularne. Najwięcej mówi się o tych w Bułgarii. Nastolatkowie opisują je w sieci jako "totalny luz i wolność". W internecie krążą historie o tym, że alkohol może kupić tam każdy, a w klubach zabawa trwa do rana. Choć część z tych opowieści jest wyolbrzymiona, prawdą jest jedno — nastolatkowie z dala od domu robią rzeczy, które ich rodzicom nawet nie przyszłyby na myśl.

- Piętnaście czy szesnaście lat to szczególny wiek. Człowiek odczuwa wtedy potrzeby, których nie miał nigdy wcześniej — autonomii, niezależności. Zachodzi tu pewien paradoks. Im bardziej dziecko było nadzorowane w domu, tym na większe szaleństwo może się zdecydować, będąc poza nim — mówi w rozmowie z Wirtualną Polską psycholog Aleksandra Piotrowska.

Totalny luz i wolność?

"Obóz w Bułgarii to całkiem co innego niż obóz w Polsce. Każdy robi, co chce. Totalny luz i wolność" — opisuje swoje wakacje w mediach społecznościowych 16-latka. "Byłam na początku lipca i ani jednego dnia nie byłam trzeźwa" — dodaje.

- Nikt nie sprawdza waszego wieku — ani w klubie, ani w sklepie. Jeśli chcecie sobie kupić papierosy lub alkohol, nie martwcie się, nikt nie zrobi wam problemu — stwierdza była uczestniczka kolonii.

Dla wielu nastolatków obóz młodzieżowy jest symbolem wolności i nieskończonej zabawy. - Uciekaliśmy z hotelu po zabraniu kart około g. 23 i wracaliśmy o piątej nad ranem, zanim wychowawcy zrobili obchód — opowiada jedna z dziewczyn.

"Co było w Bułgarii, zostaje w Bułgarii" - piszą uczestnicy, publikując zdjęcia zakrapianych alkoholem imprez.

"Który hotel wybrać?" - pyta się jeden z internautów. "Nieważne który, ważne, żeby melanż był" - odpisuje mu inny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"W Polskę na weekend". Alternatywa dla Ustki czy Łeby. Mierzeja Wiślana nas zachwyciła

Imprezownia w Złotych Piaskach

Bogate życie nocne kurortu przyciąga głodnych wrażeń turystów z całego świata. - Kilka razy podrywali nas mężczyźni z Niemiec — mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Weronika. - Miałam wtedy 16 lat, ale wyglądałam na 14. Podjeżdżali do nas samochodami i zapraszali do klubu. Mieli po około 24 lata. Wiem, że niektóre dziewczyny chętnie z nimi rozmawiały, a nawet dały namówić się na drinka.

- Dziwię się, że jeżdżą tam tak młode osoby. To powinien być wyjazd dla tych, którzy ukończyli co najmniej 15 lat — mówi Wirtualnej Polsce 19-letnia Ola, która była na obozie w Bułgarii dwa lata temu. - Nawet jeśli idzie się w większej grupie, nie można mieć pewności, że nie dosypią nic do napoju.

Wiele osób jedzie tam w jednym celu. "Czy jak nie piję, to warto jechać?" - pyta jedna z nastolatek. "Raczej słabo" — odpisuje jej inna. Z kolei 16-latek chwali się, że bez problemu kupił e-papierosy.

Nastolatków zachęca również duża swoboda. - Mieliśmy limit na imprezy do pierwszej w nocy, ale wychowawców na spokojnie dało się ugadać — przyznaje uczestnik kolonii.

Organizatorzy podkreślają jednak, że organizowane przez nich kolonie są bezpieczne. "Spotykamy się o umówionej godzinie przed hotelem albo w hotelu i rozdzielamy grupy wychowawcom. Każda grupa wchodzi z przydzielonym opiekunem. Zabawa trwa, dopóki nikt nie łamie regulaminu" — informują w mediach społecznościowych. Tłumaczą, że podczas imprezy robią zbiórki i pytają, kto chce wrócić do hotelu.

Potwierdzają to niektórzy uczestnicy. - U nas wychowawcy pilnowali bardzo. Nie było żadnych dziwnych sytuacji, nikt nie przedawkował alkoholu. Teraz nie wygląda to tak, jak na przykład pięć lat temu — stwierdza jedna z dziewczyn.

Obozowa miłość

"Czy można mieć pokój z chłopakiem?" - pyta jedna z internautek. "Nie, ale zawsze można się wymienić, nikt nie sprawdza, gdzie kto śpi" - odpowiada jej inna.

Po sieci krąży wyzwanie o nazwie "kiss count", w którym młodzi chętnie dzielą się liczbą przeżytych na obozie pocałunków. Czasem sprawy idą jednak za daleko.

- Zrezygnowałem z bycia opiekunem po tym, jak nakryłem dwójkę nastolatków razem w łóżku — mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Paweł, były wychowawca. - O drugiej w nocy obudziły mnie dziwne dźwięki. Jeden z chłopaków wykradł się do pokoju dziewczyn. To, co zobaczyłem, totalnie mnie zamurowało. Naprawdę nie da się zapobiec wszystkiemu. Nawet nie chcę wyobrażać sobie konsekwencji w przypadku, gdyby ta 16-latka zaszła w ciążę. To była moja ostatnia kolonia w roli opiekuna — dodaje.

Rodzicielska pułapka

- Piętnasto- czy szesnastolatek zaczyna identyfikować się jako osoba dorosła. Myśli, że wszystko wie i rozumie lepiej niż rodzice. Chętnie eksperymentuje — mówi w rozmowie z Wirtualną Polską psycholożka Aleksandra Piotrowska.

Ostrzega także: - Nadmierne zakazy do niczego nie prowadzą i tylko opóźniają kształtowanie się w dorastających dzieciach mechanizmów samokontroli.

Przyznaje, że ogromna liczba nastolatków podejmuje próby z alkoholem czy papierosami. - Oczywiście my, jako dorośli, powinniśmy stać na straży i sprzeciwiać się takim zachowaniom. Równocześnie musimy zdawać sobie sprawę, że nie zawsze wszystkiego da się uniknąć. Taka postawa byłaby przecież bardzo szkodliwa i mądry rodzic wie, że w którymś miejscu musi pozwolić dziecku samemu decydować, co jest dobre, a co złe i przyjmować ryzyko błędnych wyborów.

Piotrowska podkreśla, że istnieją rzeczy, na które mamy wpływ. - Po pierwsze jest to rozmowa, najpierw z dzieckiem, potem z nastolatkiem. Im wcześniej zaczniemy podejmować trudne tematy, tym lepiej nasze dziecko będzie przygotowane na sytuacje, w których musi wziąć za siebie odpowiedzialność.

Zwraca również uwagę na to, aby dokładnie sprawdzić miejsce, w które wysyłamy swoją pociechę. - Korzystajmy z rekomendacji, pytajmy innych rodziców, kierujmy się tym, co usłyszymy - apeluje.

Agnieszka Natalia Woźniak, dziennikarka Wirtualnej Polski

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Wybrane dla Ciebie

Masz ten owoc w domu? Jest śmiertelnie niebezpieczny dla psa
Masz ten owoc w domu? Jest śmiertelnie niebezpieczny dla psa
Zmagał się z problemami finansowymi. "Było u mnie naprawdę krucho"
Zmagał się z problemami finansowymi. "Było u mnie naprawdę krucho"
Miał ją zdradzać z koleżanką z planu. Tak zachował się po rozstaniu
Miał ją zdradzać z koleżanką z planu. Tak zachował się po rozstaniu
Zrób to we wrześniu. Wiosną chwastów będzie mniej
Zrób to we wrześniu. Wiosną chwastów będzie mniej
Już mogą wchodzić do domów. To dlatego lepiej ich nie zabijać
Już mogą wchodzić do domów. To dlatego lepiej ich nie zabijać
Dzięki temu trikowi podkład ma wyglądać jak druga skóra. Postanowiłam to sprawdzić
Dzięki temu trikowi podkład ma wyglądać jak druga skóra. Postanowiłam to sprawdzić
Wsyp dwie łyżki do toalety. Po 15 minutach wyżre cały brud
Wsyp dwie łyżki do toalety. Po 15 minutach wyżre cały brud
"Tata miał rację". Młynarska zabrała głos po zestrzeleniu dronów
"Tata miał rację". Młynarska zabrała głos po zestrzeleniu dronów
Wskoczyła w najmodniejsze jeansy na jesień. Optycznie wydłużają nogi
Wskoczyła w najmodniejsze jeansy na jesień. Optycznie wydłużają nogi
Kiedyś mieszkała na dworcu. Dziś jej życie wygląda zupełnie inaczej
Kiedyś mieszkała na dworcu. Dziś jej życie wygląda zupełnie inaczej
Piękne imię wymiera. Nosi je zaledwie pięć Polek
Piękne imię wymiera. Nosi je zaledwie pięć Polek
Zamiast wyrzucać, włóż za kaloryfer. Efekt widoczny na rachunku
Zamiast wyrzucać, włóż za kaloryfer. Efekt widoczny na rachunku