Ładna, głupia i łatwa. Ta reklama energetyka przekracza wszelkie granice
Na rynku pojawił się nowy napój energetyczny – "Zbój". Jak wskazuje nazwa, producent kieruje go do "prawdziwych mężczyzn". W reklamie można by spodziewać się harnasi z ciupagami czy jeszcze modnych drwali. Tymczasem w spotach promujących "Zbója" oglądamy półnagie panie po wizycie u chirurga plastycznego.
21.08.2017 18:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Każdy z czterech filmików trwa 30 sekund. I każdy stawia kobietę w roli ładnego, niemyślącego dodatku. Pierwsza, blondwłosa bohaterka urządza sobie domowe spa, gdy ktoś wyłącza światło. Przestraszona wyskakuje z wanny, narzuca ręcznik i ze świeczką w ręku szuka schronienia. Szybko trafia do pokoju, w którym czeka na nią jej partner. Nic nie mówi, wystarczy, że trzyma "Zbója", a kobieta gasi świecę. Co dzieje się dalej, można się domyślić.
Kolejne odsłony, poza jedną, prowadzą do identycznego finału. "Rodzynkiem" jest spot z "randki". Piękna dziewczyna uśmiecha się zalotnie, aż wychodzi na jaw, że z pięknem tylko się minęła. Jak? Siedzący naprzeciwko mężczyzna wypija łyk "Zbója".
Reklamy opatrują hasła: "Kobiety wiedzą, co dobre", "Da ci moc na całą noc", "Zbój – tylko, co potrzebne" i "Zawsze pomoże jak trzeba". Twórcom chodziło dokładnie o proste skojarzenia i dosłowność. Jak więc widać, seksizmma się bardzo dobrze.