Gdy seksizm jest maskowany przez komplementy
Zdaniem psychologów z amerykańskiego Northeastern University w Bostonie seksizm niejedno ma oblicze. Nowe badania wykazały, że za subtelnym uśmiechem może tak naprawdę kryć się życzliwy seksizm. Jak go rozpoznać? Dlaczego może być niebezpieczny?
23.03.2015 | aktual.: 23.03.2015 12:13
Zdaniem psychologów z amerykańskiego Northeastern University w Bostonie seksizm niejedno ma oblicze. Nowe badania wykazały, że za subtelnym uśmiechem może tak naprawdę kryć się życzliwy seksizm. Jak go rozpoznać? Dlaczego może być niebezpieczny?
Zacznijmy od małego quizu. Która z sytuacji pokazuje seksistowską postawę?
A. Magdo, nie martw się brakiem prezentacji, którą powinnaś wykonać wieczorem. Miejsce kobiety jest w domu, przy dzieciach.
B. Magdo, bardzo dziękuję za przywitanie mnie tego poranka. Ty i ten twój uśmiech jest jak promyk słońca oświetlający to pomieszczenie.
Która odpowiedź jest prawidłowa? Zarówno A, jak i B. Zaskoczona? Wiele osób biegle rozpoznaje „wrogi seksizm”, ale problem sprawia im odróżnienie tego podstępnego i „życzliwego seksizmu”. Dlaczego może on czaić się w subtelnym uśmiechu?
Co to jest życzliwy seksizm?
Badacze z Northeastern University odkryli, że oprócz wrogiej odmiany seksizmu przejawiającej niechęć i opartej na dominacji mężczyzn, jest też jej łagodniejsza forma – uznawany za rycerski, a zarazem protekcjonalny – życzliwy seksizm. Pokazuje on kobietę jako niekompetentną, bezradną i infantylną osobę, która potrzebuje wsparcia mężczyzn. - Życzliwy seksizm jest bardziej powierzchniowy i protekcjonalny, odzwierciedla subiektywnie pozytywny wizerunek kobiety – zauważa psycholog Judith Hall z Northeastern University.
Autorzy prac podkreślają, że życzliwy seksizm może być tak samo niebezpieczny, jak ten przybierający formę agresywnego seksizmu. Dobrze wpisują się w powyższą zasadę komentarze mężczyzn dotyczące wyglądu kobiet. Przykład? Pełna dumy oddajesz prezentację, nad którą pracowałaś dwa tygodnie, a zamiast pochwały wysiłku włożonego w pracę, słyszysz: „Ładnie pani w tej niebieskiej sukience”. Taki komplement wypowiedziany przez pracodawcę może zmniejszyć samoocenę kobiety oraz zwrócić uwagę na styl i wyczucie mody.
- Myślę, że większość osób nie odbiera prawdziwego, pełnego szacunku komplementu jako seksualnego uprzedmiotowienia. Problem tkwi w tym, gdy komentarz nie jest komplementem i okazaniem szacunku, a sposobem uprzedmiotowienia – mówi Holly Kearl, ekspertka od molestowania seksualnego i autorka dwóch książek z tego zakresu.
Od najmłodszych lat wpaja się kobietom, że bycie piękną w oczach mężczyzny jest najlepszą formą uznania. Niestety ten stereotyp chętnie powielają media. Kobiety są przedstawiane jako wrażliwe, nieporadne istoty, które potrzebują męskiego ramienia. Naukowcy twierdzą, że ten obraz jest głęboko zakorzeniony w mentalności społeczeństwa. Nic więc dziwnego, że ciężko rozpoznać, jaki rezultat mają (pseudo)komplementy.
Co robić?
Eksperci radzą, aby uświadomić sobie, jaki wpływ może mieć pozornie nieszkodliwy seksizm. Raczej negujemy nieuprzejme formy zachowania i nie wiążemy seksizmu z ciepłymi, przyjacielskimi gestami. Nie wolno pozwalać sobie na pewne zachowania w pracy. Trzeba nauczyć się otwarcie rozmawiać o problemie i wyznaczać bezpieczne granice. – Jeśli kobiety zaczną mówić o tym, jak odbierają i jak czują się w trakcie takiego zachowania, podniesie to świadomość znajomych, rodziny i współpracowników oraz zwróci uwagę na próbę zatrzymania seksizmu – dodaje Holly Kearl. Zdaniem psychologów podwójna natura seksizmu potęguje nierówność płci w naszym społeczeństwie. Czasem przybiera również formę manipulacji. Nie wato tak łatwo ulegać pozorom.
Tekst na podst. Shape.com/(ms/gabi)/WP Kobieta