Lalala w Sopocie, czyli alternatywa dla Granda.

Jeśli myślicie, że design hotels można znaleźć tylko na Zachodzie – mylicie się. W końcu w Sopocie istnieje La La La, a to nie design, lecz Art Hotel… Nie liczcie jednak na to, że wylądujecie w centrum frytkowego świata, czy hotelu z widokiem na morze. Wylądujecie przy stacji Sopot – Wyścigi.

Lalala w Sopocie, czyli alternatywa dla Granda.
Źródło zdjęć: © www.lalala.lu

20.10.2009 | aktual.: 29.06.2010 10:16

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Spacer z La La La nad morze przebiega w dzielnicy willowej (w tym na przykład obok domu z ogrodem zimowym, w którym można podejrzeć mnóstwo orchidei) i rajd koło kultowej smażalni ryb. W okolicy nie ma więc wielu okazji do zabawy, ale dzięki temu jest tam cicho, a zresztą, kto potrzebuje zabawy, gdy na ścianie pokoju ma panneau, na dole wyborną kuchnię i skład wina, a na strychu – szkołę jogi?

Od wina się zaczęło. Trójka rodzeństwa zajmującego się tym zacnym trunkiem postanowiła zbudować magazyn. A potem ich myśli popłynęły w zupełnie innym kierunku. Wraz z grupą zaprzyjaźnionych artystów zabrali się za przerobianie pokoi tak, by nie przypominały żadnego innego miejsca na świecie. Na wysokości zadania stanęli: Jakub Rebelka - rysownik komiksowy i jego współpracowniczka Iwona Cybula, Ula Wasilewska i Honorata Martin, Emilia Bartkowska i Patrycja Orzechowska. Joanna Piaścik. Jest też pokój Kuby Bąkowskiego – artysty, którego wszyscy pamiętają z akcji, kiedy pojawiał się na ekranie kontrolnym TVP w środku nocy.

W La La La można więc spędzić noc w pokoju totalnie białym, gdzie jedynym akcentem kolorystycznym jest czarny żyrandol, a plama na ścianie okazuje się być streetartem, można też w czarnym, z futrem wilka syberyjskiego (sztucznym!!!) na ścianach (tego pokoju nie da się prawie sfotografować, tak pochłania światło). Można w niebieskim z czarodziejska lampą i starym łóżkiem… W „superseledynowym” jest kolorowo i jest parę łóżek, a wieszak zrobiony jest z kulek. Jest też pokój z makami na ścianie i ludowy projekt Kuby Bąkowskiego.

Ważne jest też to, że pokoje maja „supermagiczną” windę z obecnym ciągle stojakiem na parasole, że otwierają się na magnetyczne klucze, że mają łazienki z mydełkami robionymi dla La La La. Ale też to, że ma ogródek, huśtawke, ławkę, hamak. Że można tam spokojnie posiedzieć w „superkiczowatej” części kawiarnianej, pograć w Chińczyka czy poopalać się przy Różowym Jeleniu. Lub pośpiewać La La La wieczorem, przy wybornym winie sprowadzanym przez przemiłych właścicieli…

Hotel LALALA – Arthotel
ul. Rzemieślnicza 42,
81-855 Sopot
tel: +48 792 840 293
lalala@lalala.lu
www.lalala.lu

Cena: od 250 PLN (na wybrane terminy) - 350
Ilość pokoi: 7
Ilość miejsc: 14

Obraz

Specjalnie dla serwisu kobieta.wp.pl prosto ze swoich podróży nasza korespondentka Agnieszka Kozak
Dziennikarka, zajmuje się lokalnymi odmianami globalnych trendów, seksem i seksualnością w kulturze popularnej czasem krytykuje sztukę i fotografię, ale głównie nałogowo kupuje buty…

Komentarze (0)