Małgorzata Kożuchowska o operacjach plastycznych
Ideał czterdziestoletniej kobiety
- Sen to oprócz regularnej pielęgnacji najlepszy zabieg urodowy. Jeżeli nie mamy szansy się wyspać, nawet idealny makijaż niewiele zdziała. Rzadko korzystam z cateringu na planie, obiad najczęściej przywożę z domu. W moim lunchowym menu dominują kasze, warzywa i ryby - wyznała w wywiadzie dla magazynu „Gala”. - Dużą wagę przywiązuję do pielęgnacji oczu, ale nie czarujmy się - często wieczorem wygrywa zmęczenie i odpuszczam sobie rytuały pielęgnacyjne.
Przyznaje, że do pracy najczęściej wychodzi bez makijażu. - Zawsze nawilżam i odżywiam skórę. Stosuję krem 40+. Napina i rozświetla skórę, stanowi dobrą bazę.
Przekonuje, że od operacji plastycznych i botoksu trzyma się z daleka. Kożuchowska w rozmowie z „Faktem” zapewnia, że nie zamierza poddawać się operacjom plastycznym. – Chcę spokojnie patrzeć w lustro i mieć poczucie, że jestem sobą – wyjaśnia. – Kiedy miałam 19 czy 25 lat i nie miałam zmarszczek, grałam role młodych dziewczyn. Teraz po czterdziestce gram role dojrzałych kobiet i matek. Nie mogłabym wyglądać już jak 19-latka, bo nikt by mojej postaci nie uwierzył. Kobiety, które traktują ten zawód poważnie, nie ulegają presji nienagannego wyglądu – zapewnia. – Na razie stosuję metody, które pozwalają mi ujędrnić skórę. Ale ponieważ medycyna estetyczna idzie do przodu, pojawiać się będą nowe, doskonalsze, nieinwazyjne rozwiązania, to może dam się namówić na coś więcej.
Kożuchowska należy do najsławniejszych klientek Krzysztofa Gojdzia. Jak sam przyznał, w jego klinice uchodzi ona za ideał czterdziestoletniej kobiety. - W moim gabinecie nazwisko Kożuchowskiej pada najczęściej. Niemal każda czterdziestolatka chce wyglądać jak ona - wyjaśnia.
45-letnia gwiazda nie stawia na botoks, czy operacje plastyczne, a wysokiej jakości kosmetyki. Ulubionym kremem jest Chanel Sublimage, a pod oczy rozświetlający La Prairie. Ceni też różane mleczko do demakijażu Kanebo i często sięga po maseczkę tej firmy - 5 Minutes Awake.
Jej ulubiony zapach to Chloe. - Lubię zapachy intensywne i kobiece. Te perfumy od razu przypadły mi do gustu – mówi w rozmowie z magazynem „In Style”.
Bardzo dba o dłonie. Czasem zakłada na noc specjalną maskę - rękawiczki. - Nigdy nie doklejałam tipsów, ani nie robiłam frencza. Moje paznokcie są takie z natury i mają charakterystyczną białą końcówkę. Bardzo o nie dbam – twierdzi. Aktorka najchętniej maluje je beżowym lakierem.