Na razie się nie leczę
Czy powiedziała pani komuś o tym? Kontaktowała się później z Noelem?
Nie powiedziałam nikomu. Noel spotykał się potem z inną studentką, ale nie miałam tyle odwagi, aby wyjawić jej prawdę. Przecież wtedy wyszłoby na jaw, że ja zaraziłam się od niego. Koniec końców zakończyłam studia, a on wyjechał do Wielkiej Brytanii. Od tego czasu go nie widziałam – nie wiem, czy żyje.
Czy zażywa pani leki?
Nie, nie przyjmuję żadnych tabletek, gdyż na razie nie są mi one potrzebne. Mam dobry poziom CD4, który wynosi 780, niewykrywalną wiremię, a i wyniki badań morfologicznych nienajgorsze. Jeszcze po prostu nie czas, aby rozpocząć leczenie. Jednak zdaję sobie sprawę z tego, że podczas kolejnych badań wyniki mogą ulec pogorszeniu. Nie ukrywam, że boję się tej chwili. Boje się, że moja wątroba długo nie wytrzyma codziennej dawki leków. Z drugiej jednak strony każdego ranka budzę się z myślą, że lekarstwo zostanie wynalezione.