Blisko ludziMartyna Wojciechowska walczy o zdrowie Michała

Martyna Wojciechowska walczy o zdrowie Michała

Martyna Wojciechowska walczy o zdrowie Michała
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Katarzyna Gruszczyńska
17.02.2017 15:42, aktualizacja: 04.06.2018 14:51

Pasją 10-letniego Michała Buczka był sport. Grał w piłkę ręczną, pływał, jeździł na obozy, na których zgłębiał tajniki sztuk walki. Jednak beztroskie dzieciństwo przerwała anemia aplastyczna - groźna choroba szpiku kostnego. Miesięcznie na lek, który ratuje chłopca, rodzina wydaje aż 9000 zł. Teraz w akcję pomocy dla Michała zaangażowała się nawet Martyna Wojciechowska.

Gdy Michał wrócił z wakacyjnego wyjazdu, na jego ciele zaczęły się pojawiać siniaki i wybroczyny. Alicja - mama chłopca, jest nauczycielką i słyszała w pracy o uczniu, który cierpiał na poważną chorobę krwi. U niego objawy były podobne. Nie zwlekała i szybko poszła z synem na specjalistyczne badania. Niestety, nie myliła się. Chłopiec po kilku dniach trafił do Przylądka Nadziei - Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej we Wrocławiu.

Michał został natychmiast poddany bardzo agresywnemu leczeniu farmakologicznemu. Jego szpik podjął pracę, jednak to nie dawało gwarancji wyzdrowienia. Anemia bardzo często wraca. Lekarze orzekli, że jedyną nadzieją będzie przeszczep szpiku. Planowano, że dawcą zostanie brat Michała, jednak badania pokazały, że między chłopcami nie ma wystarczającej zgodności. Lekarze zaczęli szukać dla niego „bliźniaka genetycznego” w bazach dawców na całym świecie. Sprawdzili blisko 23 miliony osób. Bezowocnie. Dlatego ruszyła akcja rejestracji potencjalnych dawców szpiku.

Na szczęście na razie wizja tak ryzykownej transplantacji się odsunęła. Michał dobrze zareagował na leczenie farmakologiczne. Jego szpik powoli zaczyna pracować. Czeka go jeszcze wiele miesięcy bardzo kosztownej terapii. - Po długim pobycie w szpitalu Michał przebywa teraz w domu i obecnie jest leczony farmakologicznie - mówi w rozmowie z WP.PL Anna Czujko z Fundacji „Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową”.

„Kochani, wesprzyjcie go swoim 1 proc. Z całą rodziną zrobią wszystko, żeby Michał był zupełnie zdrowy. Nie przeszkodzi im nawet to, że kuracja chłopca jest niezwykle droga. Ale mama i tato poruszą niebo i ziemię, żeby zdobyć te pieniądze. To dlatego tak bardzo potrzebują naszego 1 proc. podatku” - apeluje Martyna Wojciechowska.

Jej post na Facebopolubiło już ponad 1600 osób. Internauci są poruszeni historią Michała. „Jestem zarejestrowana jako dawca szpiku, mam nadzieję, że kiedyś będę mogła pomóc” - napisała Agnieszka. Z kolei Beata napisała: walcz Michał, walcz.

Dodajmy, że Martyna Wojciechowska nie od dziś wspiera „Przylądek Nadziei”. - Zaangażowanie w budowę Przylądka Nadziei stało się moją osobistą misją, którą potraktowałam jak największe życiowe wyzwanie. Pokonanie ciężkiej choroby to zadanie trudniejsze niż zdobycie Korony Ziemi! Dlatego podziwiam wszystkich małych pacjentów i wspieram ich całym sercem - podkreślała niejednokrotnie podróżniczka i dziennikarka.

Żeby pomóc Michałowi, wystarczy w zeznaniu podatkowym wpisać KRS 86 210.

Zobacz także: Martyna Wojciechowska: Jestem Polką z krwi i kości

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (6)
Zobacz także