Matka zmarłego żołnierza-ochotnika z Ukrainy: Codziennie płaczę na grobie syna
W toczącej się w Ukrainie wojnie ginie wielu młodych mężczyzn, którzy zgłosili się jako żołnierze-ochotnicy, aby bronić swój kraj przed rosyjskim atakiem. Wśród nich był 29-letni Igor, który zginął w walce pod Mikołajewem. - Codziennie płaczę na grobie syna - wyznała w rozmowie z jednym z portali jego matka.
29.03.2022 | aktual.: 30.03.2022 07:27
Tysiące mężczyzn z Ukrainy oddało już swoje życie za ojczyznę. Tocząca się wciąż wojna w Ukrainie zbiera swoje żniwo, a oni pozostawiają rodziny, bliskich, ukochanych. Na ukraińskich cmentarzach przybywa niestety grobów młodych obywateli tego kraju. Wśród nich jest grób 29-letniego Igora, żołnierza, który zginął w walce pod Mikołajewem.
"Codziennie płaczę na grobie syna"
Igor, syn Oksany i Michaiła Miatiszyn, zginął na początku marca tego roku w Ukrainie. Jego rodzice niemal codziennie pojawiają się na jego grobie, gdzie opłakują tragiczną śmierć syna. Zginął jako żołnierz-ochotnik. Od razu zdecydował się walczyć o kraj.
- Niemal codziennie przychodzimy z mężem na grób syna. Nasz Igor był dobrym chłopcem, dobrze się uczył, skończył studia - powiedziała matka 29-letniego żołnierza w rozmowie z dziennikarzem "Faktu".
- Pasją Igora były książki, dużo czytał o naszych narodowych bohaterach i gdy tylko wybuchła wojna, od razu zgłosił się na ochotnika, aby walczyć za Ukrainę. Z informacji, które mamy, zginął na początku marca w walkach pod Mikołajewem po tym, jak Rosjanie ostrzelali ich pozycje z "Gradów". Miał żonę, małą córeczkę - dodała Oksana Miatiszyn.
Groby żołnierzy z Ukrainy
Igor został pochowany w miejscu, w którym znajdują się także groby poległych żołnierzy, którzy zginęli w Ukrainie w 2014 roku. Grobów młodych mężczyzn, którzy oddali swoje życie za kraj, teraz przybywa niestety jeszcze więcej. Oksana Miatiszyn, choć nie może pogodzić się ze śmiercią swojego syna, nie chce, by inne matki opłakiwały swoje dzieci.
- Moje dziecko już nie żyje. Ale chciałabym, żeby inne matki nie musiały już opłakiwać swoich synów. Mam nadzieję, że matki rosyjskich żołnierzy powstrzymają Putina, żeby nasi synowie nie musieli do siebie nawzajem strzelać i niepotrzebnie ginąć - mówiła.
Podkreśliła, że na pogrzebie jej syna pojawiło się tysiące osób. Nie znali Igora, ale chcieli towarzyszyć mu podczas ostatniej drogi. Chcieli pożegnać jednego z bohaterów Ukrainy.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.