Meghan Markle została "porwana". Musiała przejść przez specjalne szkolenie
Meghan Markle nie miała łatwo – bycie członkiem rodziny królewskiej wiąże się nie tylko z przywilejami, ale również niesie za sobą wiele niebezpieczeństw. Autorzy "Finding Freedom" wyjawiają, w jaki sposób Pałac chronił Meghan.
Meghan Markle nie należy już do brytyjskiej rodziny królewskiej, ponieważ, jak sama stwierdziła, męczyło ją bycie pod ciągłym ostrzałem paparazzi oraz konieczność przestrzegania surowych zasad Pałacu.
Kolejne fakty z życia Meghan
Dziennikarze, którzy pokusili się napisać książkę opowiadającą o kulisach arystokratycznego życia Meghan, wyjawili, że była ona specjalnie szkolona przed wejściem do rodziny księcia Harry'ego.
Przygotowania dotyczyły nie tylko zapoznania jej z historią Wielkiej Brytanii oraz etykietą panującą w Pałacu, ale również tego, jak powinna zachować się w trudnych i nieprzewidzianych sytuacjach, które mogą ją spotkać.
Meghan Markle przeszkolona na wypadek porwania
W związku z tym Meghan przeszła szkolenie chociażby na wypadek ewentualnego porwania. Jak wynika z książki, grupa oficerów miała upozorować porwanie, wsadzić Meghan na tylne siedzenie samochodu i wywieźć w nieznane miejsce.
"Jest to przygotowanie do wszystkich scenariuszy wysokiego ryzyka, w tym porwań, przetrzymywania jako zakładników i ataków terrorystycznych" – piszą autorzy "Finding Freedom".
Identyczną symulację wykonała przed laty również Kate Middleton oraz wszyscy dorośli członkowie rodziny królewskiej – za wyjątkiem Elżbiety II.