Melania Trump wysyła podprogowe sygnały. Jej stylizacje mówią więcej niż tysiąc słów
Bufiaste rękawy, okulary i białe sukienki - wszystkie te elementy garderoby nie były kwestią przypadku. Psycholog mody - Dawnn Karen wzięła pod lupę stylizacje Melanii Trump i powiedziała, co o nich sądzi. A właściwie, jakie sygnały podprogowe wysyła pierwsza dama. Zobaczcie sami.
Zobacz też: Kochasz matowe usta? Pora pożegnać się z tym trendem
Płaszcz na ramionach
Jeśli płaszcz to tylko zarzucony na ramiona - Melania Trump nosi okrycia wierzchnie właśnie w ten charakterystyczny sposób. Tak robią znane redaktorki naczelne, trendsetterki i blogerki. Pierwsza dama ten modowy akcent postanowiła przenieść do polityki. Kiedy w lutym Melania zarzuciła na ramiona kanarkowy płaszcz, internauci spekulowali, że tym trikiem pierwsza dama unika podawania dłoni mężowi (płaszcz mógłby wtedy zsunąć się z ramienia). Dawnn Karen w rozmowie z "Daily Mail" przyznała, że te spekulacje mogły pójść odrobinę za daleko, ale jedno jest pewne: "Zakrywanie rąk i ramion sprawia, że Melania wydaje się mniej otwarta i mniej przyjazna". Zdaniem psycholog Melania - nosząc okrycie wierzchnie w ten sposób - mówi: "Tworzę barierę, tarczę ochronną". Karen zasugerowała, że płaszcz noszony jako peleryna, daje 47-latce poczucie nietykalności. - Biorąc pod uwagę fakt, że Melania regularnie krytykowana jest przez media i obywateli za to, że nie zabiera głosu w ważnych sprawach, to myślę, że taki sposób noszenia płaszcza daje jej poczucie panowania, moc super bohaterki - wyjaśniła Karen.
Biała sukienka
Biały kolor - w kontekście amerykańskiej polityki - kojarzony jest z Partią Demokratów. Przez większość kampanii prezydenckiej ubrania w tym tonie nosiła Hilary Clinton. Z białych stylizacji nie rezygnuje również Melania Trump, choć jej mąż należy do opozycyjnej partii. Internauci często zastanawiali się, co tym sposobem stara się przekazać pierwsza dama. Psycholog mody uważa, że zamiłowanie Melanii Trump do noszenia białych ubrań jest próbą przedstawiania obrazu czystości. - Niektórzy zarzucają Melanii, że ma wątpliwą, szemraną przeszłość. Że jako modelka uczestniczyła w projektach, które nie do końca przystają pierwszej damie. Zatem noszenie bieli jest rodzajem manifestowania czystości i niewinności - wyjaśniła Karen.
Szpilki na niebotycznym obcasie
Nie trzeba być wiernym fanem stylu Melanii Trump, by wiedzieć, że pierwsza dama uwielbia szpilki na niebotycznie wysokim obcasie. 47-latka nie rezygnuje z nich nawet wtedy, gdy sytuacja wymaga założenia butów na płaskim obcasie. Za przykład niech posłuży epizod sprzed paru miesięcy, kiedy to Melania poleciała w szpilkach od Manolo Blahnika do zalanego Teksasu. - To przeciwieństwo kompleksu Napoleona. Kiedy masz na sobie wysokie obcasy, wzrasta twoja pewność siebie. Niektórym kobietom fakt, że są wyższe, pomaga czuć się silniejszymi - wyjaśniła psycholog.
Bufiaste rękawy
Melania Trump często stawia na stylizacje, które mają przeskalowane rękawy, bufki, falbanki na ramionach. Krótko mówiąc, pierwsza dama uwielbia, kiedy wzrok innych skupia się na jej ramionach i rękach. Co oznacza taki wybór stylizacji? Psycholog mody w rozmowie z "Daily Mail" przyznała, że jej zdaniem pierwsza dama chce zwrócić na siebie uwagę, ale jednocześnie zaakcentować, by nikt nie podchodził do niej zbyt blisko. - Ona mówi: "Spójrz na mnie, ale nie dotykaj" - tłumaczyła Karen i dodała: "Taki trochę paradoks. Z jednej strony unika kontaktu, z drugiej akcentuje okolice rąk".
Okulary przeciwsłoneczne o dużych oprawkach
Żona Donalda Trumpa nierzadko fotografowana jest z twarzą ukrytą pod ogromnymi okularami przeciwsłonecznymi. Nawet w nocy, za co nie raz została skrytykowana. Dlaczego to robi? Zdaniem Dawnn Karen, Melania Trump nosi okulary z dużymi oprawkami po to, by właśnie uniknąć konieczności zbytniego kontaktu z innymi. Okulary służą jej jako tarcza ochronna. Jaki sygnał wysyła pierwsza dama? - Ona mówi: "Naprawdę nie chcę, żebyście na mnie patrzyli, nie czuję się dobrze w tej roli, ale z powodu tej prezydentury, z powodu pełnionego urzędu, muszę tu wyjść i uścisnąć dłoń i być wiarygodna. Ale tak naprawdę czuję się onieśmielona i zwyczajnie denerwuję się" - wyjaśniła psycholog mody.