Mette-Marit długo milczała. Teraz pokazuje, co wytkała
Norweska księżna Mette-Marit od prawie dwóch lat mierzy się ze śmiertelną chorobą. Mimo że lekarze dają jej do 5 lat życia, stara się funkcjonować normalnie. Właśnie pochwaliła się nową umiejętnością.
Mette-Marit po raz ostatni odzywała się na początku kwietnia. Potem zapadła cisza. Można to wiązać z kwarantanną, której poddała się jako członkini norweskiej rodziny królewskiej. Minął jednak miesiąc i księżna zdaje się wracać do aktywności w mediach społecznościowych.
Mette-Marit – nowy post
46-latka zamieściła nowe zdjęcie, na którym widzimy ją przy maszynie dziewiarskiej. Żona księcia Haakona samodzielnie wytkała napis "hope", czyli "nadzieja". " Tutaj w tkalni nadzieja jest dziś jasnozielona" – tak fotografię skomentowała Mette-Marit. I dodała podziękowania dla kobiet, które nauczyły ją tej sztuki.
Księżna promienieje na zdjęciu i trudno myśleć o tym, że cierpi na śmiertelne schorzenie. Samoistne zwłóknienie płuc, bo o nim mowa, to rzadkie schorzenie, które nieczęsto dotyka kobiety. Zazwyczaj obserwuje się je u mężczyzn po 60. roku życia. Chorobę trudno rozpoznać – osoby nią dotknięte mają problem przede wszystkim z wydolnością oddechową. Księżna już od jakiegoś czasu narzekała też na zawroty głowy.
Mette-Marit postanowiła, że dopóki będzie na siłach, chce wypełniać swoje obowiązki. I dotrzymuje słowa. Gdzie się nie pojawi, tryska dobrą energią.
Zobacz także: Aleksandra Kisiel mówi urodzie. Jak zadbać o cerę?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl