Miał tylko 11 miesięcy. Zmarł chłopiec, o którego walczyli ludzie z całego świata

Connie i Chris przez kilka miesięcy próbowali ratować swojego 11-miesięcznego synka – Charliego. Dopingował papież Franciszek, w sprawę włączył się nawet Donald Trump. Z Wielkiej Brytanii płyną dziś jednak smutne informacje. Chłopiec zmarł w hospicjum.

Obraz
Źródło zdjęć: © Facebook.com

- Nasz piękny, mały chłopiec nie żyje - mówi dziś Connie Yates, w rozmowie z "BBC". Charlie Gards zmarł w hospicjum po wykańczającej walce z chorobą. Wykańczającej nie tylko jego, ale też rodziców, którzy za wszelką cenę próbowali ratować syna.

Przypomnijmy, od kilku miesięcy cały świat żył sprawą Charliego, który cierpiał na rzadką chorobę. Historia jest bardzo kontrowersyjna – rodzice chłopca walczyli o nieodłączanie go od aparatury podtrzymującej życie wbrew decyzji szpitala, dwóch sądów i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Connie Yates i Chris Grad odczytali w poniedziałkowe popołudnie swoje oświadczenie przed Sądem Najwyższym.

- Ostatnie 11, prawie 12 miesięcy, były naszymi najlepszymi, najgorszymi i najbardziej zmieniającymi nasze życie miesiącami. Robiliśmy wszystko, co tylko mogliśmy dla syna. To będzie najtrudniejsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęliśmy, to będą najgorsze słowa, jakie przyszło nam powiedzieć, ale musimy pozwolić naszemu Charliemu odejść – zaczęła Connie.

- To słodki, cudowny i niewinny chłopczyk, który urodził się z rzadką chorobą. Miał szansę na życie i rodzinę, która go kochała tak bardzo, że długo o niego walczyła. Jesteśmy przerażeni jego ostatnimi wynikami. (…) Jako oddani i kochający rodzice zdecydowaliśmy, że dla jego dobra nie możemy przeciągać terapii. Musimy pozwolić mu dołączyć do aniołów – dodała.

Mały Charlie przez całe swoje krótkie życie mierzył się z syndromem wyczerpania mitochondrialnego. Choroba ta upośledza mięśnie i uszkadza mózg. Szpital, nie widząc szans na wyleczenie chłopca, zdecydował o odłączeniu go od aparatury, która podtrzymuje życie. Nie zgodzili się na to rodzice chłopca. Do czasu. Ostatecznie przyznali, że nie chcą narażać swojego dziecka na ból. Na kolejne terapie było też już za późno. Więcej o tym przeczytacie w naszym materiale:

Zobacz też: 3-latek z Ustronia zmarł na sepsę. W środę jeszcze bawił się w przedszkolu, placówka została zamknięta

Wybrane dla Ciebie
Nawrocka poczuła klimat świąt. Ten kolor jest hitem
Nawrocka poczuła klimat świąt. Ten kolor jest hitem
Mąż zdradził ją z sąsiadką. "Z piątego piętra na pierwsze"
Mąż zdradził ją z sąsiadką. "Z piątego piętra na pierwsze"
Pokazali, co się działo w Auchan. "Ile kosztuje ludzka godność"
Pokazali, co się działo w Auchan. "Ile kosztuje ludzka godność"
Rozwiodła się po 15 latach. "To jest jakaś strata części siebie"
Rozwiodła się po 15 latach. "To jest jakaś strata części siebie"
Już nosi "mistletoe make-up". Gwiazdy go pokochały
Już nosi "mistletoe make-up". Gwiazdy go pokochały
Błyszczała w śniadaniówce. Krupińska w najmodniejszej spódnicy sezonu
Błyszczała w śniadaniówce. Krupińska w najmodniejszej spódnicy sezonu
Zakończyła współpracę z TVP. Została gwiazdą na Węgrzech
Zakończyła współpracę z TVP. Została gwiazdą na Węgrzech
Żyją w "rzymskim małżeństwie". "Seks smakuje"
Żyją w "rzymskim małżeństwie". "Seks smakuje"
W Rosji to już plaga. "Mąż na froncie, a ona sypia ze wszystkimi"
W Rosji to już plaga. "Mąż na froncie, a ona sypia ze wszystkimi"
Pokazała świąteczną paczkę z kopalni. Oto co dostały jej dzieci
Pokazała świąteczną paczkę z kopalni. Oto co dostały jej dzieci
Nie kupuj choinki w markecie. Tu znajdziesz znacznie taniej
Nie kupuj choinki w markecie. Tu znajdziesz znacznie taniej
Przez kilka miesięcy mieszkała na dworcu. "Nie miałam dokąd pójść"
Przez kilka miesięcy mieszkała na dworcu. "Nie miałam dokąd pójść"
MOŻE JESZCZE JEDEN ARTYKUŁ? ZOBACZ CO POLECAMY 🌟