Miał ukarać uczniów za udział w strajku. Napisał list do kuratorium
Mazowiecka Kurator Oświaty z pewnością nie spodziewała się takiej wiadomości od Marcina Jaroszewskiego, dyrektora warszawskiego liceum. List nauczyciela obiegł sieć.
04.11.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:39
Marcin Jaroszewski, dyrektor warszawskiego XXX Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Śniadeckiego, napisał list do Mazowieckiej Kurator Oświaty. Miał on być odpowiedzią na maila od kuratoryjnego wizytatora, który prosił o odpowiedź na pytanie, jakie działania podejmie dyrektor w związku z przystąpieniem uczniów placówki do akcji "Szkoła to dziewczyna”.
Przeczytaj: Pracownik odmówił wydrukowania plakatu. Przedstawiał profil kobiety z czerwoną błyskawicą
List Marcina Jaroszewskiego
Akcja "Szkoła to dziewczyna” polegała na tym, że uczniowie z ponad 40 warszawskich liceów postanowili wyrazić swoje poparcie dla protestów po wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Tydzień temu część uczniów odmówiła aktywnego udziału w lekcjach, a inni umieścili w aplikacjach na swoich awatarach symbole Strajku Kobiet.
Dyrektor LO był oburzony mailem, jaki otrzymał, dlatego postanowił na niego odpowiedzieć listem. Co w nim napisał? Jaroszewski powołuje się m.in. na Konwencję o prawach dziecka przyjętej przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych.
Przeczytaj również: Wzięła udział w proteście w Izraelu. Teraz szuka prawnika
- Pani troska, jak sądzę, na pewno dotyczy art. 12,13,14,15 (…), które stanowią: państwa zapewniają dziecku prawo do swobodnego wyrażania własnych poglądów we wszystkich sprawach jego dotyczących; dziecko ma prawo do swobodnej wypowiedzi (…), państwa będą respektowały prawo dziecka do swobody myśli, sumienia i wyznania, państwa uznają prawa dziecka do swobodnego zrzeszania się oraz wolności pokojowych zgromadzeń - można przeczytać w liście.
Marcin Jaroszewski zaproponował też kilka rozważań na przyszłość.
- Zapewne zgodzi się Pani ze mną, że warte rozważenia, na przykład w ramach zajęć edukacji dla bezpieczeństwa, jest przeprowadzenie dyskusji, czy podejmowanie kontrowersyjnych decyzji, które wyprowadzają tysiące ludzi na ulice w czasie epidemii wirusa, jest na pewno działaniem odpowiedzialnym w kontekście bezpieczeństwa publicznego.
Cały list przeczytacie poniżej.