Miały pomóc, a zaszkodziły. Agata Konarska pozuje w schodzonych butach
Ładny róż, lekkie marszczenia, precyzja wykonania widoczna w każdym detalu. A jednak tej stylizacji Agaty Konarskiej dajemy jedynie 3 na 10 punktów.
09.11.2022 | aktual.: 09.11.2022 13:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Słodko, słodziej, najsłodziej. Możemy stopniować hasło i zajadać się pączkami polanymi różowym lukrem. Ale to na widok Agaty Konarskiej pozującej na premierze film "Prorok" - robi nam się nieco mdło. Sukienka, którą wybrała - miałaby szansę zgarnąć salwy braw jakieś 15 lat temu, kiedy królowały konstrukcje bandażowe, bodycon i wszelkie marszczenia opinające ciało. O ile mogłybyśmy przymknąć na nią oko, o tyle dodatki okazały się stylizacyjnym gwoździem do trumny.
Sukienka hitem roku 2000
Sukienka Agaty Konarskiej przypomina kreacje top modelek z okresu milenijnej pluskwy. Jesteśmy pewne, że Paris Hilton ma w swojej szafie podobny model, który ogrywa dodatkami w stylu glamour z zamiłowania do blichtru.
A wracając do prezenterki - popełniła jeden podstawowy błąd. Jej plan na sukienkę okazał się zbyt jednoznaczny, pruderyjny i zwyczajnie nudny. Konstrukcja bladoróżowej sukienki z dekoltem w szpic, zakładką i marszczeniami, zdecydowanie sprzyja sylwetkom. Dosłownie każdej! Jednak w połączeniu z elegancką i pełną dystynkcji fryzurą, staje się trochę sztywna.
Cieliste czółenka to (nie) zawsze dobry wybór
Gdy wzrokiem zjedziemy w dół - sytuacja szybko ulega pogorszeniu. Czółenka w cielistym kolorze – wiadomo, klasyk, którego trzeba mieć w szafie – tym razem bardziej zaszkodziły, niż pomogły. Okrągły nosek nie dość, że nie jest już modny, to zawsze kiepsko wygląda w połączeniu z obcisłą i krótszą sukienką. Do tego połyskująca faktura, która nadaje butom tandetnego wyglądu.
W końcu w czółenkach nude chodzi przede wszystkim o to, aby wtopiły się w skórę i zniknęły z pierwszego pola widzenia. A jakim cudem w matową skórę ma wtopić się połysk? Wyobraź sobie, że Agata Konarska zdejmuje swoje szpilki i zamienia je na czółenka z noskiem w szpic wykonane z matowej skóry? Rezultat mówi sam za siebie.
Buty nie pierwszej świeżości i lycra
Ale tym co razi oczy najmocniej, są ślady zdarcia widoczne na "noskach", platformie i podeszwie. To nie koniec – rajstopy z lycry zawsze ujawniają się w blasku fleszy. Dlatego stanowią pułapkę, w której sidła wpada na ściance wiele gwiazd.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!