Miłość zaczyna się w biurze matrymonialnym

Rzuceni w wir pracy młodzi ludzie dość późno przypominają sobie o miłości, o zakładaniu rodziny. Ponieważ czasu mają za mało, by ryzykować jego stratę, „usługę” szukania partnera, jak każdą inna, zamawiają więc u specjalistów. W tym przypadku – w biurze matrymonialnym. W kraju młode osoby, kobiety w wieku 25-30 lat i mężczyźni 28-40 lat, stanowią około 50% klientów biur.

Obraz

Rzuceni w wir pracy młodzi ludzie dość późno przypominają sobie o miłości, o zakładaniu rodziny. Ponieważ czasu mają za mało, by ryzykować jego stratę, „usługę” szukania partnera, jak każdą inna, zamawiają więc u specjalistów. W tym przypadku – w biurze matrymonialnym. W kraju młode osoby (kobiety w wieku 25-30 lat, mężczyźni 28-40 lat) stanowią około 50 proc. klientów biur, w Lublinie liczba ta sięga nawet 70 proc.

- Nie chcą marnować czasu na przypadkowe znajomości, dlatego zdają się na profesjonalistów – uzasadnia ten ich wybór psycholog Janusz Czapiński. Korzystanie z ich ofert przestało być powodem wstydu. A jeśli idzie o młodych, to są dziś najlepszymi klientami. Na ogół współpraca z nimi nie trwa dłużej niż miesiąc – przyznaje Renata Chmielewska, współwłaścicielka Centrum Matrymonialnego „Galeria Serc” w Lublinie.

Miłość, ale nie za darmo

W grupie wiekowej 26-30 lat to osoby ze statusem wyższej uczelni, które zajęte własną karierą zawodową, w pewnym momencie swojego życia postrzegają, że nagle zostały pozostawione własnemu losowi. I kiedy samotność staje się zbyt dokuczliwa, kierują swoje kroki właśnie do biura matrymonialnego, w celu znalezienia swojej drugiej „połówki”. Klienci biur wypełniają szczegółową ankietę, na podstawie której personel biura pomaga dobrać odpowiedniego partnera. Piszą w tej ankiecie o swoich oczekiwaniach, wyjawiają swoje zainteresowania. Ale nic nie jest za darmo. Opłata w biurze „Galeria Serc” wynosi 90 zł za pół roku lub 120 za cały rok.

Wpisowe dla panów - uwaga promocja!

- Stosujemy promocje, jak obecnie, gdy wpisowe dla panów na cały rok to tylko 90 zł – zdradza R. Chmielewska. Traktujemy klientów serio, niczego przed nimi nie tając. Rozwodnicy muszą dostarczyć sygnaturę sprawy rozwodowej, wdowy lub wdowcy – odpis aktu zgonu współmałżonka. Wszystkim klientom udostępniamy katalogi ofert, organizujemy randki trzyminutowe w kawiarni „Chmielewski”.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

WSPÓŁCZESNE MAŁŻEŃSTWO NA POLU BITWY
NAJPIERW ŚLUB, A POTEM?
"M" JAK MIŁOŚĆ, "R" JAK ROZWÓD - U mnie taniej! – przechwala się Renata Wojtysiak, właścicielka biura „Rena”. – Klient wpłaca 80 zł i jego oferta zostaje w biurze przez cały rok. Potem można ją przedłużyć. Nie trzymam się sztywno tych procedur finansowych. Czasem te oferty leżą i trzy lata, jak widzę, że ktoś nie ma pieniędzy.

Wiek osób korzystających z biura istotnie się obniżył. Przeważają klienci od 28 do 40 lat, podczas gdy jeszcze 10 lat temu średnia wieku oscylowała wokół pięćdziesiątki.

Przyznać się do samotności

– Ostatnio więcej mężczyzn po studiach, a więc z wyższym wykształceniem przyznaje się do samotności. Zajęci nauką, później pracą, niekiedy zbyt późną postrzegają, że nagle zostali sami. To samo dzieje się z kobietami, które są ładne, mądre, wykształcone, ale tak zapracowane, zagonione, że życie przecieka im przez palce. Współwłaścicielka „Galerii Serc”, przytaczając tę sentencję, dzieli się taką refleksją: zdarzyło się, że przyszedł 33-letni mężczyzna i zwierzył się, że najpierw czas wypełniały mu studia, po których podjął pracę, szalenie absorbującą czas, od rana do wieczora. I tak umknęły mu trzy lata, aż w końcu zaczął zastanawiać się nad sensem takiej gonitwy, w pojedynkę, osaczony samotnością, która zaczęła mu dotkliwie doskwierać.

Drzwi do nas są zawsze otwarte

Tak więc drzwi do biura matrymonialnego otwierają się bez przerwy. Jedni szurają nogami i mówią: to niech nam pani na razie nikogo nie przysyła. I potem zapraszają na wesele... Nowi przychodzą i pytają, czy jeszcze jest sens. No jest, mówię. Jeśli bodaj kontakt z drugim człowiekiem się uda, to już gra warta świeczki. W każdym wieku warto uciekać od samotności, bo samotność jest bardzo niszcząca. A to, że wśród klientów zaczynają przeważać młodzi, jest chyba znakiem naszych czasów.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Źródło artykułu: WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Ćwiczenia dla kobiet po 50-tce. Trener wskazuje dwa najlepsze
Ćwiczenia dla kobiet po 50-tce. Trener wskazuje dwa najlepsze
Wsadź to zamiast tui. Takiego żywopłotu pozazdroszczą ci sąsiedzi
Wsadź to zamiast tui. Takiego żywopłotu pozazdroszczą ci sąsiedzi
Wsyp do toalety przed wizytą gości. Po 15 minutach fetor zniknie
Wsyp do toalety przed wizytą gości. Po 15 minutach fetor zniknie
Amy Slaton z "Sióstr wielkiej wagi" wyszła za mąż. Na zdjęciach jest nie do poznania
Amy Slaton z "Sióstr wielkiej wagi" wyszła za mąż. Na zdjęciach jest nie do poznania
Nie mogła powstrzymać łez. Katarzyna Dowbor wspominała zmarłą koleżankę
Nie mogła powstrzymać łez. Katarzyna Dowbor wspominała zmarłą koleżankę
Marta Chodorowska skończyła 44 lata. Niewielu wie, z kim jest związana
Marta Chodorowska skończyła 44 lata. Niewielu wie, z kim jest związana
Śpią ze sobą po "skandynawsku". Decyduje się coraz więcej par
Śpią ze sobą po "skandynawsku". Decyduje się coraz więcej par
Jest uzależniony od alkoholu. Tak ocenia nocą prohibicję w Polsce
Jest uzależniony od alkoholu. Tak ocenia nocą prohibicję w Polsce
Anna Lewandowska wskoczyła w najmodniejsze spodnie na jesień. Model uwielbiany przez Polki
Anna Lewandowska wskoczyła w najmodniejsze spodnie na jesień. Model uwielbiany przez Polki
Konrad Piasecki o walce mamy z bólem. "Nie była w stanie żyć bez leku"
Konrad Piasecki o walce mamy z bólem. "Nie była w stanie żyć bez leku"
Mąż Joanny Racewicz zmarł w Smoleńsku. Wyznała, jak często odwiedza jego grób
Mąż Joanny Racewicz zmarł w Smoleńsku. Wyznała, jak często odwiedza jego grób
Kontrola w domu rodziny pięcioraczków. "Pytali, gdzie reszta dzieci"
Kontrola w domu rodziny pięcioraczków. "Pytali, gdzie reszta dzieci"