Mocny wpis Olgi Tokarczuk. "Patriarchat to kolos na glinianych nogach"
Olga Tokarczuk odniosła się w mediach społecznościowych do decyzji Trybunału Konstytucyjnego zakazującej aborcji ze względu na ciężkie uszkodzenie płodu. Noblistka napisała, że od dziś każda kobieta jest wojowniczką, że czas epidemii jest cynicznie wykorzystany na to, aby cofnąć kobiety do kuchni, kościoła, kołyski.
24.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:18
Olga Tokarczuk odniosła się na Facebooku'u do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji w przypadku ciężkiego upośledzenia płodu. Napisała, że "religijny fundamentalizm zawsze niósł tylko cierpienie, tortury i śmierć".
"Znamy to już z historii. Pamiętacie próbę wody? Podejrzaną o czary kobietę wiązano i wrzucano do wody. Jeżeli uratowała się, sąd uznawał ją za winną. Kiedy zaś tonęła, była niewinna i odzyskiwała szacunek. Podobnie dziś - bez winy i godne szacunku mają być te kobiety, które zostaną skazane na urodzenie zdeformowanego i/lub niezdolnego do życia dziecka" – napisała noblistka. Jak dodała, "rządzący uwikłali polskie państwo w inkwizycyjne prawo".
Olga Tokarczuk w sprawie decyzji Trybunału Konstytucyjnego
"To kolejna odsłona wojny prowadzonej od wieków przez patriarchat przeciwko kobietom, tym razem pod pretekstem ochrony życia. Obsesyjna nienawiść do kobiet, do ich ciała, kompulsywna potrzeba kontroli seksualności i rozrodczości, bierze się z przeczuwanej własnej słabości. Patriarchat to kolos na glinianych nogach" – napisała w mediach społecznościowych Olga Tokarczuk.
Dodała, że patriarchat cynicznie będzie wykorzystywał każdy moment kryzysu, wojny, epidemii, żeby cofnąć kobiety do kuchni, kościoła i kołyski. "Prawa kobiet nie są dane raz na zawsze. Musimy ich strzec, jak każdej innej zdobyczy poszerzającej zakres swobód obywatelskich i ludzkiej godności. Od dziś wszyscy jesteśmy wojowniczkami" –skwitowała noblistka.
W czwartek, 22 października, sędziowie zależnego od Prawa i Sprawiedliwości Trybunału Konstytucyjnego orzekli niezgodność z polską konstytucją prawa do aborcji w przypadku ciężkiego upośledzenia płodu. To zanegowanie wypracowanego w latach 90. XX wieku "kompromisu" aborcyjnego. Orzeczenie zapadło większością głosów. Zdanie odrębne złożyło dwóch sędziów: Piotr Pszczółkowski i Leon Kieres.