Na świecie cenią ich bardziej niż w Polsce
Sławni za granicą
"Najtrudniej być gwiazdą we własnym kraju" - pod takim sformułowaniem mogą podpisać się bohaterowie tego artykułu. To polscy aktorzy lub muzycy, którzy święcą triumfy w różnych miejscach świata. Uwielbiają ich fani z Rosji czy Chin, natomiast we własnym kraju bezskutecznie czekają na ciekawe propozycje zawodowe.
„Najtrudniej być gwiazdą we własnym kraju” – pod takim sformułowaniem mogą podpisać się bohaterowie tego artykułu. To polscy aktorzy lub muzycy, którzy święcą triumfy w różnych miejscach świata. Uwielbiają ich fani z Rosji czy Chin, natomiast we własnym kraju bezskutecznie czekają na ciekawe propozycje zawodowe.
Paweł Deląg
Przystojny aktor rzadko pojawia się ostatnio w polskich produkcjach, sam specjalnie nawet o to nie zabiega. Trudno się dziwić, ponieważ Paweł Deląg nie może narzekać na brak pracy w Rosji, gdzie ma status gwiazdy. W ostatnich dwóch latach wystąpił w 11 tamtejszych produkcjach filmowych.
„Nie czuję się artystą tak wielkim jak Anna German, ale to świetny przykład na to, że artysta może być multikulturowy. Może warto zwrócić uwagę na to, że nasze talenty doceniane są bardziej na Wschodzie niż na Zachodzie. Gdy zagrałem pierwszy film, powiedziano mi: albo cię pokochają, albo się nie uda i szybko wrócisz do domu. Chyba się udało, bo zostałem” – opowiada w „Super Expressie” Paweł Deląg, który – zdaniem tabloidu – zarabia w Rosji bardzo przyzwoicie. W ubiegłym roku konto aktora wzbogaciło się o 1,5 mln zł.
(RAF/sr), kobieta.wp.pl